Żałoba także w Czechach. "To straszna strata"

W Czechach ogłoszono żałobę narodową na 17 i 18 kwietnia. Poinformował o tym wicepremier i szef czeskiej dyplomacji Jan Kohout. Polska tragedia jest naszą tragedią - oświadczył minister.


Decyzję o terminie ogłoszenia żałoby narodowej w Republice Czeskiej podjął rząd na nadzwyczajnym posiedzeniu w porozumieniu z prezydentem Vaclavem Klausem.

Rząd zajął się wyłącznie polską tragedią. Wezwał wszystkich Czechów, aby w sobotnie południe uczcili pamięć ofiar katastrofy pod Smoleńskiem minutą ciszy. Zobowiązano też wszystkich ministrów, prezydentów miast oraz starostów do wywieszenia na wszystkich budynkach flagi narodowej opuszczonej do pół masztu. Rząd wezwał też do maksymalnego ograniczenia
imprez publicznych, kulturalnych i sportowych. Minister Kohout poinformował, że w uroczystościach pożegnania ofiar weźmie udział delegacja Republiki Czeskiej z Prezydentem Vaclavem Klausem.

"Straszna strata"

Prezydent Czech Vaclav Klaus wpisał się do księgi kondolencyjnej w ambasadzie polskiej w Pradze. Towarzyszyli mu najbliżsi współpracownicy z jego kancelarii. Prezydent zatrzymał się przy bramie w miejscu palących się zniczy i pod zdjęciem Lecha i Marii Kaczyńskich złożył wiązankę biało-czerwonych kwiatów.

Vaclav Klaus pod ambasadą Polski w Pradze, źr. east news

W księdze kondolencyjnej wyłożonej w Sali Reprezentacyjnej napisał: Jest to straszna strata. Dla wszystkich z nas. Po wyjściu z ambasady w wypowiedzi dla mediów powiedział również, że "narasta w nim poczucie żalu. Myślę, że nie tylko ja ale i wszyscy uświadamiają sobie z jakim nieszczęściem mamy do czynienia".

Prezydent miał w klapie marynarki czarną wstążkę. Także do ksiąg kondolencyjnych w polskim konsulacie generalnym w Ostrawie i w konsulacie honorowym w Brnie wpisują się dziesiątki i setki ludzi.

ak,Informacyjna Agencja Radiowa(IAR), Paweł Szukała