Logo Polskiego Radia
IAR
migrator migrator 21.04.2010

Amerykanie mogą stracić bazę w Kirgistanie

Tymczasowe władze Kirgistanu przystąpiły do analizy umowy dotyczącej umieszczenia w tym kraju amerykańskiej bazy w Manasie. Porozumienie zostało zawarte jeszcze przez poprzednich rządzących.

Jak wyjaśniła przedstawicielka tymczasowych władz Roza Otunbajewa, rządzący dopiero co otrzymali ten dokument. Podpisał go były prezydent Kumanbek Bakijew, dlatego jego treści nie znali ani członkowie rządu, ani parlament. Dlatego obecne władze chcą się z nim dokładnie zapoznać.

Stabilizacja priorytetem

Jednocześnie Otunbajewa poinformowała, że jeśli chodzi o bazy wojskowe w Kancie i Manasie, to dla obecnych władz nie są one w tej chwili najważniejszymi sprawami. W tej chwili priorytetem jest stabilizacja, umocnienie praworządności, przyjęcie konstytucji, wybory parlamentarne, wybory nowego prezydenta i przywrócenie w kraju normalnego życia. Roza Otunbajewa dodała również, że rządzący będą wypełniać wszystkie zawarte wcześniej umowy.

Bakijew na Białorusi

Na konferencji prasowej w Mińsku Kumanbek Bakijew powiedział, że nie uznaje swojej dymisji i zaapelował do społeczności międzynarodowej o nie uznawanie nowej władzy w Kirgistanie.

Od ponad dwóch tygodni w Kirgistanie trwają niepokoje i zamieszki, które zakończyły się ucieczką prezydenta Kurmanbeka Bakijewa na Białoruś. W tym czasie w wyniku walk ulicznych i starć z policją w różnych miejscach kraju zginęło blisko sto osób, ponad tysiąc pięćset zostało rannych. Spłonęło też wiele domów i samochodów.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)