Kampania będzie na pewno intensywna, bo do wyborów pozostało niewiele czasu. "Będzie też ostra" - mówi politolog doktor Jarosław Szymanek z Uniwersytetu Warszawskiego. Jak dodaje, nie taka, do jakich jesteśmy ostatnio przyzwyczajeni. Zdaniem eksperta, to nie będzie wojna na haki, osobiste przytyki i wypominki, ale ostra w znaczeniu patriotyczno-symbolicznym. Politolog jest zdania, że Jarosław Kaczyński zwiększy swoje szanse na sukces w wyborach, jeśli poprowadzi łagodną kampanię.
Małgorzata Kaczorowska z Uniwersytetu Warszawskiego przewiduje, że rywalizacja polityczna będzie toczyła się przede wszystkim za pośrednictwem mediów. Jej zdaniem, kandydaci na prezydenta nie będą mieć wystarczająco czasu, by spotykać się bezpośrednio z wyborcami. Politolog ma nadzieję, że tym razem kandydaci przedstawią program swojej prezydentury, a nie program polityczny partii, z której się wywodzą.
Z kolei specjalista od marketingu politycznego Olgierd Annusewicz nie wierzy, że podczas kampanii wyborczej zabraknie billboardów i telewizyjnych reklam kandydatów. Politolog uważa, że tym razem wzrośnie przede wszystkim znaczenie internetu jako środka w komunikacji z wyborcami.
Rafał Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego podkreśla, że choć Jarosław Kaczyński nie jest faworytem w wyborach, to na pewno jednak nie jest bez szans na zwycięstwo. Zdaniem politologa świadczy o tym choćby negatywna kampania dotycząca prezesa PiS rozpoczęta w mediach sprzyjających PO.
"Przed nami intensywna kampania wyborcza" - przewiduje politolog Rafał Chwedoruk. Intensywna jednak tylko ze względu na tempo. Zdaniem eksperta, z uwagi na wydarzenia sprzed dwóch tygodni nowatorstwa spodziewać się nie należy.
Rafał Chwedoruk uważa, że należy spodziewać się wysokiej frekwencji wyborczej.
sż,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)