Rzecznik prasowy przewoźnika Piotr Olszewski przyznaje, że pasażerowie mogli nie wiedzieć o wszystkich odwołanych połączeniach. Jednocześnie zapewnia, że do ostatniej chwili były prowadzone negocjacje z PKP Polskie Linie Kolejowe.
Negocjacje mają być prowadzone również dziś. Piotr Olszewski dodaje, że pasażerom przysługuje zwrot pieniędzy za bilety, których nie można było wykorzystać lub możliwość przejazdu pociągami Intercity.
Chaos na dworcach
Z Dworca Głównego w Poznaniu nie odjechało kilka pociągów. Utrudnienia czekały m.in. na pasażerów, którzy po godzinie 6 chcieli pojechać do Krakowa i Olsztyna.
Najwięcej zamieszania wywołała jednak informacja o wstrzymanych pociągach InterRegio do Warszawy. Pasażerowie, którzy rano przyszli na Dworzec Główny, byli zdezorientowani.
Podobnie jest na innych dużych dworcach w Polsce. W Warszawie na Dworcu Centralnym wciąż pojawiają się informacje o odwołanych pociągach.
PKP straci czy zyska?
Według Przewozów Regionalnych ograniczenie oferty przewoźnika nie spowoduje jednak znaczących oszczędności u zarządcy infrastruktury. Oznacza również mniejsze wpływy z tytułu opłat przewoźnika za korzystanie z torów, co dodatkowo skomplikuje trudną sytuację finansową spółki i pogorszy jej możliwości płatnicze. Przewozy Regionalne szacują, że w ten sposób mogą tracić 600 tysięcy złotych dziennie. Rzecznik Grupy PKP rozumie trudności finansowe przewoźnika, ale podkreśla, że przez problemy Przewozów Regionalnych nie może cierpieć PKP PLK.
Zarządca infrastruktury zdecydował się jednak na gest wobec PKP Intercity. Spółka ta ma mniejsze zadłużenie niż Przewozy Regionalne. Przewoźnik będzie więc mógł sam przedstawić, które pociągi mają być wycofane.
Ponadto składy pociągów PKP Intercity zostaną wzmocnione o dodatkowe wagony w relacjach, na których zawieszone będą podróże pociągami interREGIO. Bilety kupione w przedsprzedaży na Przewozy Regionalne będą też honorowane w pociągach Intercity.
Zmiany w rozkładzie jazdy pociągów międzywojewódzkich będą dla pasażerów uciążliwe. Wiele ze zlikwidowanych składów to tanie połączenia. Dotychczas podróżni mogli wybierać, czy z Warszawy do Krakowa pojechać za niecałe 50 złotych czy wybrać Intercity i zapłacić dwa razy więcej.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)