Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 24.05.2010

Sąd rozpatrzy apelację ws. afery gruntowej

Sąd Okręgowy w Warszawie ma dziś ogłosić wyrok w sprawie płatnej protekcji w "aferze gruntowej", która latem 2007 r. zakończyła rządy koalicji PiS-Samoobrona-LPR.

Na dwa i pół roku więzienia został w niej skazany Piotr Ryba, b. dziennikarz TVP, związany potem z Samoobroną. Drugim skazanym (wyrok grzywny) był rekomendowany przez PiS na wiceprezesa telekomunikacyjnej firmy Dialog Andrzej K. W I instancji obaj zostali uznani za winnych płatnej protekcji, czyli powoływania się na wpływy w kierowanym przez Andrzeja Leppera resorcie rolnictwa i podjęcia się za 6 mln zł łapówki (zredukowanych potem do 2,7 mln zł) załatwienia w ministerstwie odrolnienia 40 ha ziemi na Mazurach. Oferta łapówki okazała się prowokacją CBA, w wyniku której Ryba i K. zostali zatrzymani i aresztowani. "W kręgu podejrzenia" - jak mówił latem 2007 r. ówczesny premier Jarosław Kaczyński - znalazł się też Lepper, którego w związku z tym usunięto z rządu.

Apelacje złożyli tylko obrońcy Ryby. Adwokat skazanego na grzywnę Andrzeja K. pogodził się z wyrokiem. Także prokuratura wnosiła o utrzymanie w mocy orzeczenia skazującego obu oskarżonych. Rozprawa była tajna, ale wiadomo, że adwokaci Ryby wnosili o uchylenie wyroku skazującego i ponowny proces, w którym sąd miałby zbadać, czy legalna była akcja CBA. Powołują się na to, że rzeszowska prokuratura uznaje akcję za bezprawną i postawiła za nią zarzuty b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu, a Piotr Ryba ma w rzeszowskim śledztwie status pokrzywdzonego.

Prokuratura jest za utrzymaniem wyroku skazującego Rybę w mocy, bo według niej sprawa legalności akcji jest bez znaczenia dla oceny prawnej działania oskarżonych w procesie. Sąd I instancji skazując oskarżonych za płatną protekcję podkreślił, że nie badał legalności akcji CBA, a jedynie uznał, że Biuro miało podstawy do wszczęcia operacji specjalnej, bo były "wiarygodne informacje", że oskarżeni chcą popełnić przestępstwo. Tak sformułowała to sędzia Dorota Radlińska w pisemnym uzasadnieniu wyroku, który dla stron jest podstawą do sporządzania apelacji.

rr, PAP