Warszawskie dzieci, których szkoły i przedszkola zostały zamknięte w związku z powodzią, powinny zostać pod opieką rodziców. Taką opinię wyraziła prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Na lewym brzegu szkoły i przedszkola będą zamknięte jutro na Wilanowie i Mokotowie, otwarte natomiast zostaną na Bielanach. Nieczynne pozostaną placówki na prawym brzegu. W Warszawie zorganizowano 17 ośrodków, w których dzieci znajdą opiekę, jeśli nie mogą jej zapewnić rodzice.
Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz dodał, że woda nie wdarła się do budowanego nad Wisłą Centrum Nauki Kopernik. Nie ucierpiała też budowa Mostu Północnego.
We wtorek nadal będzie też zamknięty dla ruchu 10-kilometrowy odcinek Wału Miedzeszyńskiego.
Prezydent Warszawy mówi, że woda w Wiśle opada niestety bardzo wolno. „Według zapowiedzi miało to być 2 cm na godzinę, na razie jest to jeden centymetr, przez całą noc rzeka utrzymywała się na tej samym poziomie – powiedziała.
Straż w Warszawie interweniowała w stolicy m.in. przy ulicach Strażackiej, Domaniewskiej, Sitowie, przy Wale Miedzeszyńskim. W niedzielę udało się uratować wały przy Porcie Praskim.
W Kozienicach wały niszczą bobry
Najtrudniejsza jest sytuacja powodziowa na Mazowszu jest w powiecie płockim, a na południu - w okolicach Kozienic - poinformował w poniedziałek wicewojewoda mazowiecki Dariusz Piątek.
W okolicach Kozienic trwa umacnianie wałów, gdyż pojawiają się tam przesiąki. Na odcinku 4 km ułożono tam około 20 tys. worków z piaskiem. Stan jest na bieżąco monitorowany. Piątek podkreślił, że wał przesiąka także dlatego, że bobry przegryzają worki z piaskiem.
W regionie płockim prowadzona jest akcja pomocy poszkodowanym. W piątek została wysłana część środków. Wojewoda mazowiecki w poniedziałek wystąpił do ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji o uruchomienie 5 mln zł dla powiatu płockiego.
ag//IAR//PAP