Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 25.05.2010

Barroso nie chce zmian w traktacie lizbońskim

Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso dołączył do grona unijnych polityków i urzędników, sprzeciwiających się zmianom w traktacie lizbońskim. Forsują je Niemcy, które w związku z kryzysem greckim chcą zaostrzyć dyscyplinę budżetową i przeciwdziałać rozlaniu się kryzysu także na inne kraje.

Władze w Berlinie mówią, że choć obecny traktat wszedł w życie dopiero pół rok temu, to powinien być zmieniony. Nie wystarcza bowiem Unii Europejskiej na skuteczne reagowanie na takie sytuacje. Nawet pomoc dla Grecji, a później utworzenie specjalnego funduszu ratunkowego, wymagało uzgodnień międzyrządowych, bo tego traktat lizboński nie przewidywał. Niemieckie władze przedstawiły więc swoje propozycji zmian. Wśród nich jest ta najdalej idąca - sankcje, czyli pozbawienie głosu w Unijnej Radzie państw, które nie trzymają w ryzach budżetu.

Tymczasem szef Komisji Europejskiej Jose Barroso jest temu przeciwny. "Naiwnym"nazwał myślenie, że można zmienić traktat tylko w tych dziedzinach, które dla Niemców są istotne. „W pełnej zgodzie z zapisami traktatowymi wzmocnimy współpracę gospodarczą. Prawnicy już głowią się nad tym, jak to zrobić" - dodał szef Komisji.

Wiele więc wskazuje na to, że decyzje dotyczące zaostrzania dyscypliny budżetowej będą podejmowane na podstawie uzgodnień międzypaństwowych, albo przy wykorzystaniu istniejących zapisów w traktacie. Jakiekolwiek zmiany w dokumencie z Lizbony wymagałyby zgody wszystkich krajów członkowskich, w tym ponownego referendum w Irlandii, a także w Wielkiej Brytanii, co już zapowiedział nowy premier. Stąd niechęć do ponownego otwierania dyskusji w tej sprawie.

dp, Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)