Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 11.03.2018

Próba otrucia agenta Skripala: badania na cmentarzu przy grobach bliskich, 200 świadków, 240 dowodów. ”Był cenionym agentem MI6”

Brytyjska policja dotarła do ponad 200 świadków i bada ponad 240 dowodów w ramach dochodzenia w sprawie próby otrucia Siergieja Skripala i jego córki - powiadomiła w sobotę szefowa MSW Wielkiej Brytanii Amber Rudd. Prowadzone są prace dochodzeniowe w sprawie śmierci syna i żony agenta.

Wokół grobów - zmarłej w 2012 roku - żony Skripala oraz - zmarłego w ubiegłym roku jego syna rozstawiono namioty. Żołnierze obrony przeciwchemicznej pobrali próbki z mogił. Scotland Yard poinformował, ze nie wystąpił jeszcze do ministerstwa sprawiedliwości o zgodę na ekshumację ciał. 

Śledczy w maskach i odzieży ochronnej pobrali próbki z miejsc pochówku. Cmentarz, na którym spoczywa żona Skripala oraz jego syn, otoczono kordonem policyjnym. Grób syna byłego pułkownika wywiadu wojskowego GRU został zasłonięty policyjnym namiotem. Żona zmarła w 2012 roku (media podają jako możliwą przyczynę wypadek samochodowy lub raka), a syn w 2017 roku podczas pobytu w Rosji (tu media wskazują na chorobę wątroby lub atak serca). 

Na miejscu pracuje blisko 200 żołnierzy różnych jednostek. Marines, personel sił powietrznych, żołnierze obrony przeciwchemicznej zostali skierowani do miasta, by pomóc policji. Żołnierze przeszukali między innymi dom ofiary zamachu. Minister obrony Wielkiej Brytanii Gavin Williamson zapewnił z kolei, że przedmioty, pojazdy oraz karetki pogotowia, które mogły zostać skażone podczas udzielania pomocy ofiarom ataku chemicznego zostały bezpiecznie wywiezione z miasta. 

"Stan krytyczny, stabilny"

Szef MSW Amber Rudd powiedziała wcześniej podczas spotkania z dziennikarzami po zakończeniu posiedzenia rządowego sztabu kryzysowego Cobra, że w śledztwie bierze udział ponad 250 antyterrorystów. Szefowa resortu poinformowała, że Skripal oraz jego córka Julia pozostają w szpitalu w "krytycznym, lecz stabilnym" stanie.

Policjant Nick Bailey, który jako pierwszy przybył na miejsce zdarzenia, wciąż jest "ciężko chory", jednak rozmawia już z członkami rodziny - dodała minister.

Wcześniej policja informowała, że łącznie w związku z próbą otrucia Skripala poszkodowanych zostało 21 osób. 

Hipotezy śledcze i możliwe sankcje wobec Rosji

Trwają próby mające pozwolić na ustalenie działań Skripala i jego córki w ostatnich godzinach przed zapaścią - restauracja, pub i cmentarz, które odwiedzili, wciąż są objęte kordonem bezpieczeństwa. 

Brytyjskie media sugerują jednocześnie, że pierwsze ustalenia potwierdzają, że atak na Skripala mógł być inspirowany przez Rosję. Wśród branych pod uwagę scenariuszy jest rozpylenie substancji na ubraniach ofiar, zatrucie napoju lub posiłku albo przekazanie córce Skripala podstawionego przez rosyjskie służby prezentu, który zawierał w sobie truciznę. 

W sobotę wczesnym popołudniem brytyjska szefowa MSW Amber Rudd poprowadzi posiedzenie sztabu kryzysowego Cobra, który pozwoli ministrom na uzyskanie najnowszych informacji o stanie śledztwa. 

Konserwatywny dziennik "The Telegraph" opisał trwające przygotowania do stanowczej reakcji dyplomatycznej Wielkiej Brytanii, podkreślając, że rozważane jest: wydalenie rosyjskiego ambasadora w Londynie, odwołanie brytyjskiego ambasadora z Moskwy i obniżenie rangi stosunków dyplomatycznych do poziomu konsularnego, a także nałożenie nowych sankcji, oprócz tych, które zostały nałożone po nieuznawanej przez społeczność międzynarodową aneksji Krymu przez Rosję w 2014 r. Według gazety rząd w Londynie prowadzi już nieformalne konsultacje z europejskimi sojusznikami w tej sprawie. 

Brany pod uwagę jest także scenariusz, w którym z piłkarskich mistrzostw świata w Rosji w czerwcu i lipcu wycofana zostanie reprezentacja Anglii lub przynajmniej pojedzie bez towarzyszącej jej zazwyczaj delegacji politycznej. Z kolei "Times" zaznaczył, że w razie podjęcia takich kroków Brytyjczycy będą liczyli na to, że inne sojusznicze kraje, które zakwalifikowały się do turnieju, w tym Polska, postąpią podobnie. Jak podkreślono, taka decyzja mogłaby stanowić nawiązanie do wydarzeń z 1980 roku, kiedy 65 państw zbojkotowało Letnie Igrzyska Olimpijskie w Moskwie w proteście przeciwko sowieckiej agresji na Afganistan. 

Ważny agent MI6

Według brytyjskiej prasy Skripal był cenionym agentem MI6 o kryptonimie "Forthwith". Przez dziesięć lat swojej współpracy z Brytyjczykami podobno przekazał im wiele cennych materiałów - w tym książkę z numerami telefonów członków rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. 

Sergiej Skripal miał zostać przez Brytyjczyków zwerbowany w 1995 roku, kiedy pełnił służbę w Hiszpanii. Według dziennikarzy "The Times" Rosjanin nie ujawnił jednak żadnych rosyjskich agentów działających w krajach Europy Zachodniej. Do spotkań Skripala z oficerem prowadzącym miało dochodzić w wynajmowanym domu niedaleko Malagi na południu Hiszpanii, a za każdą sesję miał otrzymywać 5-6 tys. dolarów. Dla celów ewidencyjnych przydzielono mu również pseudonim operacyjny "Bez opóźnienia". 

Siergiej Skripal został w 2004 roku zatrzymany w Rosji i w 2006 r. skazany na 13 lat więzienia za przekazywanie od lat 90. Brytyjczykom danych na temat działających w Europie rosyjskich agentów. W trakcie procesu przyznał się do stawianych mu zarzutów. W 2010 r. został ułaskawiony przez ówczesnego prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i objęty dokonaną na lotnisku w Wiedniu wymianą czterech rosyjskich więźniów na 10 szpiegów przetrzymywanych przez amerykańskie Federalne Biuro Śledcze (FBI). Po przybyciu do Wielkiej Brytanii zamieszkał w Salisbury, gdzie nadal współpracował z Brytyjczykami, oferując m.in. swoje doradztwo w sprawach dotyczących rosyjskich służb. 

"Times" zaznaczył, że Skripal wciąż spotykał się regularnie co miesiąc ze swoim dawnym oficerem prowadzącym i razem jedli lunch w jednej z restauracji w Salisbury, rozmawiając mieszanką rosyjskiego i angielskiego. Według gazety wśród poruszanych przez nich tematów miała być także m.in. działalność biznesowa Skripala w Polsce. W tekście nie sprecyzowano jednak, na czym miała ona polegać, ale wiadomo, że wcześniej prowadził firmę zajmującą się importem wina z Hiszpanii. 

"Times" podkreślił, że po stronie brytyjskich służb rośnie obawa, że Rosja mogła zdecydować się na precyzyjny atak w byłych podwójnych agentów, którzy wciąż rezydują na obszarze Wielkiej Brytanii. Zdaniem gazety jest ich co najmniej kilkunastu. 

PAP/IAR/agkm