Logo Polskiego Radia
IAR
Agnieszka Kamińska 18.06.2018

"Konstruktywna rozmowa" Mateusza Morawieckiego z Fransem Timmermansem

- Jesteśmy cały czas nastawieni na znalezienie rozwiązania, przedstawiłem wiceszefowi KE listę zmian, do których już doszło - powiedział premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu z Fransem Timmermansem. - Odbyliśmy konstruktywną rozmowę nt. kwestii związanych z praworządnością, otrzymałem informacje, które będę analizował; mam nadzieję, że możemy kontynuować nasz konstruktywny dialog - oznajmił wiceszef KE.
Posłuchaj
  • 18.06.2018 Paweł Musiałek, politolog, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego w Polskim Radiu 24: Nie ma przełomu w rozmowach. Nie spodziewam się, żeby to spotkanie coś wniosło (Polskie Radio 24)
  • 18.06.2018 Wspólna konferencja wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa i premiera Mateusza Morawieckiego (Polskie Radio 24)
  • 18.06.2018 Tomasz Pietryga o wystąpieniu Fransa Timmermansa: dzisiejsze słowa nic nie znaczą. Znaczenie miało to, co się działo w ubiegłym tygodniu w PE (Polskie Radio 24)
  • 18.06.2018 Prof. Czesław Kłak (WSPIA Rzeszowska Szkoła Wyższa): Logiki w zachowaniu komisarza Timmermansa nie widzę (Polskie Radio 24)
Czytaj także

Premier Mateusz Morawiecki spotkał się z wiceszefem Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Po spotkaniu obaj wygłosili krótkie oświadczenia dla prasy, media nie miały możliwości zadawania pytań.

Premier Morawiecki podziękował wiceszefowi KE za przybycie do Polski. - Cały czas dyskutujemy, podkreślając, jak ważna jest reforma sprawiedliwości - powiedział szef rządu.

Szef rządu zwrócił zarazem uwagę, że "są siły różne takie, którym nie zależy na kompromisie, które mówią: żadnych kompromisów". - Ja cieszę się, że pan przewodniczący nie reprezentuje takiej pozycji, że staramy się dojść do jakiegoś porozumienia, uwzględniając jednocześnie ten aspekt konieczności reformy wymiaru sprawiedliwości - zaznaczył.

- Jesteśmy cały czas nastawieni na to, żeby znaleźć rozwiązanie i pokazujemy przez ostatnich kilka miesięcy, że rzeczywiście różne uzgodnienia miały swój ciąg dalszy - oświadczył Morawiecki. Jak dodał, w czasie poniedziałkowego spotkania przedstawił Timmermansowi "listę różnych zmian, które się zadziały". - W najbliższym czasie służby odpowiednie przeanalizują to również, żebyśmy przynajmniej bardzo dokładnie mówili o tym samym, żebyśmy byli na tej samej długości fali w odniesieniu do tego, co udało się nam uzgodnić do tej pory, a nie tylko uzgodnić, ale również zmienić prawo - zapowiedział premier.

W spotkaniu Morawieckiego i Timmermansa uczestniczył m.in. wiceszef MSZ Konrad Szymański.

To była kolejna odsłona dialogu Warszawy z Brukselą na temat zmian w polskim sądownictwie.

Pół roku temu Komisja Europejska uruchomiła procedurę z artykułu 7. unijnego traktatu, zarzucając polskiemu rządowi naruszenie zasad praworządności.

Komentarze ekspertów

Zdaniem Pawła Musiałka, politologa i eksperta Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego "najistotniejszą informacją jest to, że nie ma przełomu w tych rozmowach". - Ani z wystąpienia Mateusza Morawieckiego, ani Fransa Timmermansa nie wybrzmiewał przekaz, że doszli do jakiegoś istotnego przełomu. Nie spodziewam się, żeby to spotkanie coś wniosło, ale też nie miałem większych oczekiwań. Rząd polski już od jakiegoś czasu, usztywnił swoje stanowisko widząc nieustępliwość ze strony Timmermansa. Zdecydował się, aby też iść takim twardym kursem, ponieważ zauważywszy, że nie ma gotowości ze strony Komisji do kompromisu, też nie zamierza ustępować – ocenił w Polskim Radiu 24.

Prof. Czesław Kłak, dziekan, dyrektor Kolegium Prawa i Bezpieczeństwa WSPIA Rzeszowskiej Szkoły Wyższej zwrócił też uwagę na brak konsekwencji w działaniach Fransa Timmermansa. - Z jednej strony Komisja Europejska z rekomendacji Fransa Timmermansa przechodzi do kolejnego etapu w ramach procedury, o której mowa w art. 7 traktatu o unii europejskiej, czyli do wysłuchania państwa wobec którego formułowane są zarzuty naruszenia unijnych wartości. Czyli z perspektywy formalnej pola do dialogu nie ma. Z drugiej strony Frans Timmermans przyjeżdża do Polski i mówi, że dialog jest kontynuowany. To w takim razie po co było składać ten wniosek o formalne wysłuchanie państwa, który to przecież otwiera kolejny etap – decyzyjny? Logiki w zachowaniu komisarza Timmermansa nie widzę - stwierdził.

Ciągle nie ma pełnego porozumienia

W ostatnich miesiącach Polska zmieniła kilka ustaw sądowych, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom Komisji Europejskiej. Ale jej wiceszef mówił kilka dni temu podczas debaty w Parlamencie Europejskim, że zmiany są niewystarczające i nadal istnieje zagrożenie dla praworządności.

- Z żalem muszę poinformować, że mimo wprowadzonych korekt, główne obawy Komisji nie zostały uwzględnione - powiedział wtedy Frans Timmermans. 

Polska uważa natomiast, że zrobiła wiele, by zakończyć spór i teraz ruch należy do Komisji.

Ostatni ruch, jaki wykonała Komisja Europejska, była to prośba do krajów członkowskich o zorganizowanie formalnego wysłuchania Polski na unijnej naradzie ministerialnej w związku z brakiem postępu w rozmowach. Pierwsze wysłuchanie odbędzie się w przyszłym tygodniu w Luksemburgu - 26 czerwca.

W zależności od przebiegu wysłuchania 26 czerwca ministrowie państw unijnych zdecydują o dalszych krokach w sprawie procedury kontroli praworządności. Możliwe jest kolejne wysłuchanie albo wysłanie rekomendacji do Polski. Niezastosowanie się do nich może doprowadzić do następnego etapu, czyli głosowania nad wnioskiem Komisji, która uważa, że w Polsce istnieje poważne zagrożenie dla praworządności. Do poparcia takiego wniosku potrzeba zgody 22 krajów.

Premier Mateusz Morawiecki i szef MSZ Jacek Czaputowicz wielokrotnie spotykali się zarówno z przewodniczącym Komisji Jean-Claudem Junckerem, jak i jego zastępcą Fransem Timmermansem. Efektem rozmów było wprowadzenie zmian w ustawach sądowych, co było spełnieniem części oczekiwań KE.

Wiceszef KE na debacie w PE

Kilka dni temu podczas debaty w PE, wiceszef KE podkreślił, że choć Polska dokonała w ostatnim czasie zmian w reformie wymiaru sprawiedliwości, które idą w dobrym kierunku, to "z żalem musi poinformować", że główne obawy KE nie zostały uwzględnione. 

Wskazał przy tym, że chociaż wprowadzono zmiany, władze w Polsce będą miały prawo m.in. do wydłużenia kadencji sędziów w Sądzie Najwyższym i sądach powszechnych. - To jest przyczyna do niepokoju, jeśli chodzi o utrzymanie trójpodziału władzy i niezależności wymiaru sprawiedliwość - zaznaczył.

Timmermans skrytykował m.in. "upolitycznienie Krajowej Rady Sądownictwa". - Sytuacja I prezesa Sądu Najwyższego też jest bardzo niepokojąca - wskazał wiceszef Komisji. Dodał, że 7-letnia kadencja I sędziego Sądu Najwyższego na skutek reformy skończy się dwa lata wcześniej, mimo że konstytucja zakłada 7-letnią kadencję sędziów. - Przymusowe odejście na emeryturę tej sędzi będzie oznaczało naruszenie zasady praworządności - zaznaczył. 

Frans Timmermans skrytykował również możliwości "odwoływania przez ministra sprawiedliwości prezesów sądów". Dodał, że "nie podjęto też kroków, by przywrócić niezależność Trybunału Konstytucyjnego". Wskazał, że w efekcie zmian wprowadzonych przez polskie władze, "po TK i KRS, teraz Sąd Najwyższy może zostać poddany kontroli politycznej".

Dlatego - jak podkreślił wiceprzewodniczący KE - ostatnio przyjęte korekty w reformie wymiaru sprawiedliwości nie pozwalają usunąć obaw i ryzyka zagrożenia dla praworządności w Polsce.

Podsumowując, powiedział, że w tych kwestiach należy szybko znaleźć rozwiązanie: "KE ma nadzieję, że Polska teraz szybko uwzględni nasz niepokój". Wskazał, że rząd polski musi podjąć szybkie działania, "by rozwiązać kwestie sytuacji sędziów Sądu Najwyższego przed 3 lipca, bo wtedy uprawomocni się decyzja o upływie kadencji".

PAP/IAR/agkm, dc