- W najbliższym czasie prezydent przeprowadzi rozmowy z przywódcami organizacji międzynarodowych, by stworzyć koalicję dla przeciwdziałania agresji Federacji Rosyjskiej"– powiedział.
Minister oświadczył, że ukraińskie okręty zostały ostrzelane na wodach neutralnych, o czym poinformował partnerów zagranicznych Kijowa. "Obecnie potrzebujemy nie tylko skoordynowanego stanowiska z naszymi przyjaciółmi, nie tylko oświadczeń, lecz twardej konsekwencji działań i stanowiska, co będziemy wspólnie robić" – zaznaczył Pawło Klimkin.
Wcześniej w niedzielę dwa ukraińskie kutry oraz holownik, które zmierzały z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim, zostały ostrzelane, po czym zajęte przez rosyjskie siły specjalne. Ukraińska marynarka wojenna poinformowała, że dwa okręty zostały trafione i że sześciu marynarzy zostało rannych.
"Uważamy najnowsze działania Federacji Rosyjskiej wobec okrętów marynarki wojennej Ukrainy za akt agresji, nakierowany na celowe eskalowanie przez Rosję sytuacji na Morzu Azowskim i w Cieśninie Kerczeńskiej" – oświadczyła po ataku administracja prezydenta Ukrainy.
Gabinet wojenny: należy rozpatrzyć wprowadzenie stanu wojennego
Zwołany przez prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę gabinet wojenny zaproponował rozpatrzenie wprowadzenia na Ukrainie stanu wojennego.
- Gabinet wojenny uznał, że napaść rosyjskich żołnierzy na okręty marynarki wojennej Ukrainy jest niczym innym, jak aktem agresji wojskowej. Zaproponowano zwołanie posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) w celu ogłoszenia stanu wojennego – oświadczył sekretarz RBNiO Ołeksandr Turczynow.
Marynarka wychodzi w morze
"W Wojskowych Morskich Siłach Ukrainy ogłoszono alarm. Wszystkie okręty wychodzą w morze" – poinformował na Twitterze Portal Militarny Ministerstwa Obrony.
Portal uściślił także, że Rosjanie holują dwie uszkodzone przez pociski ukraińskie jednostki: kuter "Berdiansk" oraz holownik "Jany Kapu". Jeszcze jeden kuter - "Nikopol" - płynie w asyście rosyjskich okrętów.
msze