Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Damian Nejman 20.03.2019

Theresa May prosi o czas. Jest wniosek o opóźnienie brexitu

Brytyjska premier Theresa May zwróciła się do przewodniczącego Rady Europejskiej z wnioskiem o wydłużenie procesu wyjścia z UE do 30 czerwca. Zaznaczyła, że sprzeciwia się dłuższemu opóźnieniu brexitu. Szef KE ostrzegł po tym Londyn, że wyjście z UE powinno nastąpić przed wyborami do europarlamentu, przed 23 maja.
Posłuchaj
  • Różne opinie na temat propozycji opóźnienia brexitu. Relacja Beaty Płomeckiej z Brukseli (IAR)
  • Theresa May za opóźnieniem brexitu. Relacja Adama Dąbrowskiego z Londynu (IAR)

CZYTAJ TAKŻE
east news Konrad Szymański free 1200.jpg
Wiceszef MSZ o opóźnieniu brexitu

Szefowa rządu w szczególności wykluczyła udział Wielkiej Brytanii w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Podkreśliła, że "nie wierzy, aby było to w czyimkolwiek interesie", a zwrócenie się do elektoratu w celu wyboru 73 brytyjskich posłów ponad trzy lata po tym, jak wyrażono wolę opuszczenia Wspólnoty, byłoby "nieakceptowalne".

Nowi eurodeputowani obejmą swoje mandaty dopiero 2 lipca i jeśli Wielka Brytania miałaby wtedy nadal być państwem członkowskim UE, musiałaby wybrać swoich 73 przedstawicieli.

Jakiekolwiek przedłużenie procesu opuszczenia UE wymaga jednomyślnej zgody 27 pozostałych państw członkowskich. Wniosek Londynu będzie prawdopodobnie omówiony podczas zaplanowanego na czwartek i piątek posiedzenia Rady Europejskiej w Brukseli.

W razie braku jakichkolwiek ustaleń - przyjęcia porozumienia z UE lub przedłużenia procesu wyjścia z Unii - niezależnie od przyjętej w ubiegłym tygodniu opinii politycznej Izby Gmin przeciwko wyjściu z UE bez umowy, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę o północy z 29 na 30 marca.

"Podejmiemy trzecią próbę przyjęcia umowy w sprawie brexitu"

W liście do szefa RE, w którym zwróciła się z wnioskiem o wydłużenie procesu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE do 30 czerwca, Theresa May podkreśliła, że "opuszczenie Unii Europejskiej w uporządkowany sposób na podstawie ustalonej w listopadzie umowy wyjścia i politycznej deklaracji pozostaje planem brytyjskiego rządu". Przyznała, że w obliczu dwukrotnego odrzucenia proponowanego tekstu przez Izbę Gmin konieczne jest uzyskanie dodatkowego czasu na finalizację tego procesu.

Theresa May tłumaczyła, że planowała zorganizować trzecie głosowanie w tej sprawie jeszcze przed czwartkową Radą Europejską, ale zostało to powstrzymane przez spikera Izby Gmin Johna Bercowa, który powiedział, że zgodnie z procedurami brytyjski rząd nie może zwrócić się do posłów o ponowne głosowanie nad dwukrotnie odrzuconym projektem umowy wyjścia z UE bez wprowadzenia w nim istotnych zmian.

- To stanowisko sprawiło, że było w praktyce niemożliwe przeprowadzenie dalszego głosowania przed Radą Europejską. Pozostaje jednak moją intencją, aby ponownie przedstawić parlamentowi ten projekt porozumienia - zapewniła premier, prosząc o sformalizowanie ustaleń z ubiegłotygodniowej rozmowy pomiędzy nią a szefem Komisji Europejskiej Jeanem-Claude'em Junckerem.

Jednocześnie szefowa rządu zaznaczyła, że będzie także przedstawiała dalsze propozycje w prawodawstwie krajowym, które - jak liczy - "odpowiedzą na obawy dotyczące mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej (ang. backstop)".

- Jeśli (nasz) wniosek zostaje przyjęty, jestem pewna, że parlament przystąpi do konstruktywnej ratyfikacji tego porozumienia - napisała May do Tuska.

Szef KE ostrzega Londyn

Szef Komisji Europejskiej ostrzegł premier Wielkiej Brytanii przed wysyłaniem wniosku do Brukseli z prośbą o opóźnienie brexitu, który miałby nastąpić po majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Powiedział o tym rzecznik Komisji, który także poinformował o rozmowie telefonicznej Jean-Claude'a Junckera z Theresą May.

- Przewodniczący powtórzył swoją radę, że wyjście Wielkiej Brytanii z Unii powinno nastąpić przed 23 maja, w przeciwnym razie pojawią się trudności instytucjonalne i nastąpi niepewność prawna - powiedział rzecznik Komisji.

Z sygnałów płynących z unijnych stolic wynikało, że albo do brexitu dojdzie przed majowymi wyborami do europarlamentu, albo opóźnienie powinno być dłuższe, co najmniej do końca tego roku. Jednak premier Wielkiej Brytanii zdecydowała inaczej. 

PAP/IAR/ agkmdn, agkm