Logo Polskiego Radia
IAR
Paweł Michalak 18.04.2019

Mateusz Morawiecki: Polska jest jednym z najbardziej proamerykańskich, ale i proeuropejskich krajów

- Unia Europejska stanowi wielką wartość, choć powinna się zreformować - powiedział w Nowym Jorku premier Mateusz Morawiecki. W wywiadzie dla telewizji Fox News premier krytycznie ocenił propozycję przyjęcia przez Polskę euro i wyraził ubolewanie, że Brytyjczycy postanowili opuścić Unię Europejską.
Posłuchaj
  • Premier Mateusz Morawiecki krytykował Niemcy za budowę gazociągu Nord Stream 2, podkreślając, że kupowanie gazu od Rosji oznacza finansowanie zakupów uzbrojenia przez Władimira Putina. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
Czytaj także

Pytany o skutki Brexitu premier Morawiecki ubolewał, że po wyjściu Wielkiej Brytanii siły prorynkowe w Unii Europejskiej osłabną. Dał jednak wyraźnie do zrozumienia, że Warszawa nie zamierza iść śladami Londynu.

- Polska jest jednym z najbardziej proamerykańskich, ale i proeuropejskich krajów - podkreślił. Premier powiedział, że nie zgadza się z tymi przedstawicielami administracji amerykańskiej, którzy życzą Unii rozpadu. - Tym, którzy życzą Unii Europejskiej, by się rozpadła, chciałem powiedzieć, że Unia jest ogromnie wartościowa jako sojusznik Stanów Zjednoczonych i jako instytucja organizująca różne sfery w Europie - stwierdził premier.

morawiecki 1200.jpg
Mateusz Morawiecki: Polska staje się Doliną Krzemową Unii Europejskiej

Mateusz Morawiecki sprzeciwił się przyjęciu euro przez Polskę. - Euro jest prawdopodobnie główną przyczyną dwu straconych dekad we Włoszech oraz problemów Grecji oraz Hiszpanii - tłumaczył.

Tak jak przy okazji innych wypowiedzi w USA szef polskiego rządu krytykował Niemcy za budowę gazociągu Nord Stream 2, podkreślając, że kupowanie gazu od Rosji oznacza finansowanie zakupów uzbrojenia przez Władimira Putina.

"W Polsce nie ma problemu antysemityzmu"

Wcześniej, podczas dyskusji na Uniwersytecie Nowojorskim, szef polskiego rządu tłumaczył, że przyjęcie w ubiegłym roku nowelizacji ustawy o IPN wynikało z faktu, że Polska nie była w stanie w inny sposób przebić się do społeczności międzynarodowej z prawdą historyczną.

Mateusz Morawiecki wziął udział w dyskusji z profesorem Uniwersytetu Nowojorskiego Josephem Wielerem. Pytany czy patrząc wstecz nie żałuje przyjęcia nowelizacji ustawy o IPN, premier odpowiedział, że nie. Tłumaczył, że to Niemcy w latach 50. i 60. zaczęli używać określenia "polskie obozy śmierci", które utrwaliło się w świadomości wielu osób.

Premier zwrócił uwagę, że Polska wycofała się z kontrowersyjnych przepisów dopiero po przyjęciu wspólnej deklaracji z premierem Izraela. - Chciałbym, aby wyjaśnienia zawarte w deklaracji można było osiągnąć bez tego prawa. Jednak nie byliśmy w stanie przebić się do zewnętrznego świata z prawdą - mówił. 

Zapytany, jak powszechna jest obecnie niechęć Polaków do Żydów i czy dostrzega taki problem w swoim kraju, premier Morawiecki odpowiedział przecząco. - Nie widzę problemu antysemityzmu w Polsce. Na marginesie każdego społeczeństwa istnieje antysemityzm ale w Polsce go nie dostrzegam - stwierdził premier. Mateusz Morawiecki podkreślił, że Polska dba o kulturę Żydowską a relacje z Żydami ocenił jako bardzo dobre. 

Bronił reformy sądów

Premier bronił też reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Sprawa była jednym z głównych tematów dyskusji na Uniwersytecie Nowojorskim. Mateusz Morawiecki mówił, że rząd wprowadził reformę, by oczyścić sądownictwo z korupcji, pozostałości komunizmu i przywrócić kontrolę społeczną nad środowiskiem. Argumentował, że Bruksela sprzeciwia się zmianom, bo nie rozumie ich istoty. Według polskiego premiera, Warszawa ma w tej sprawie mocne poparcie krajów regionu.

- Spośród 28 krajów Unii, około 14-15 jest po naszej stronie. To są w większości kraje Europy Środkowej. Kraje postkomunistyczne idą podobną ścieżką i rozumieją się nawzajem, podczas, gdy państwa Europy Zachodniej tego nie rozumieją - mówił Mateusz Morawiecki.

Profesor Joseph Weiler argumentował z kolei, że takich reform nie można wprowadzać, łamiąc przy tym konstytucję i zasady prawa obowiązujące w Unii. - To przykre, że te środki, które stoją w sprzeczności z powszechnym zrozumieniem rządów prawa i niezależności sędziów, będą podjęte w Polsce, a to rujnuje relacje Polski z Unią Europejską - mówił profesor Joseph Weiler.

Profesor Weiler i premier Morawiecki rozmawiali także o ustawie o IPN. Szef rządu przekonywał, że w Polsce nie ma nastrojów antysemickich, a relacje z Polski z Izraelem są bardzo dobre. Na pytanie o budzącą kontrowersję ustawę premier odpowiedział, że nie żałuje jej wprowadzenia i przypomniał, że została już ona znowelizowana, a premierzy Polski i Izraela zawarli porozumienie w tej sprawie.

Premiera dokumentu o Polsce

Mateusz Morawiecki wziął też udział w nowojorskiej premierze filmu dokumentalnego "Poland: The Royal Tour". Dziennikarz, podróżnik i laureat nagrody Emmy Peter Greenberg pokazał w nim najciekawsze miejsca i najważniejsza wydarzenia historyczne naszego kraju. Jego przewodnikiem po Polsce - zgodnie z formułą serii "The Royal Tour" - był premier Mateusz Morawiecki. 

W dokumencie pokazano między innymi stare miasto w Krakowie, centrum Warszawy, kopalnię soli w Wieliczce, zamek w Malborku i obóz Auschwitz Birkenau. Dziennikarz Peter Greenberg przekonywał podczas nowojorskiej premiery, że chciał pokazać Polskę "kolorową". - Przemierzaliśmy cały kraj, z północy na południe i ze wschodu na zachód. Widzieliśmy i doświadczyliśmy rzeczy, który równocześnie podnosiły na duchu ale też dawały do myślenia. Pokazaliśmy czy Polska była, czym jest i jaka będzie - mówił.

W ciągu ostatnich osiemnastu lat Peter Greenberg z serią "Poland: The Royal Tour" odwiedził między innymi Meksyk, Jordanię, Jamajkę, Izrael i Rwandę. We wszystkich tych miejscach jego "przewodnikami" byli przywódcy państw. W Polsce w tę rolę wcielił się premier Mateusz Morawiecki. Podczas dzisiejszego pokazu w Nowym Jorku szef polskiego rządu mówił, że liczy na to, iż film ten pomoże w wypromowaniu Polski. - To jeden z tych kroków, które podejmujemy by zachęcać ludzi z całego świata, by przyjechali do Polski, niezależnie, czy mają polskie pochodzenie, czy nie. By inwestowali w Polsce, by tu studiowali, by zawiązali przyjaźnie z Polakami - mówił premier.

Film będzie pokazywany m.in. w samolotach LOT-u

W najbliższym czasie dokument będzie pokazywany w regionalnych stacjach amerykańskiej telewizji PBS. - Później obejrzy go również widownia polska - mówi Filip Rdesiński z Polskiej Fundacji Narodowej, polskiego producenta dokumentu o Polsce. Jak dodał w rozmowie z Polskim Radiem, już w czerwcu film pojawi się w samolotach LOT-u.- Zgodnie z kontraktem, który podpisaliśmy z Peterem Greenbergiem, dokument będzie można udostępnić też wszystkim polskim telewizjom - mówił.

Zdjęcia do dokumentu "Poland: The Royal Tour" trwały trzy miesiące, premier Mateusz Morawiecki uczestniczył w nich przez dziewięć dni. Twórcy zaznaczają, że szef rządu nie miał możliwości wpływania na ostateczny kształt filmu.

W tworzenie dokumentu zaangażowała się ponad pięćdziesięcioosobowa, polsko-amerykańska ekipa. Podczas nagrań korzystali z dronów, samolotów, śmigłowców i statków. Pokazy premierowe filmu "Poland: The Royal Tour" odbyły się w tym tygodniu również w Los Angeles i Chicago.

paw/