Beata Płomecka usłyszała, że spodziewany jest w nim udział premiera Mateusza Morawieckiego. Hub lobbingowy ma sprawić, że głos polskiego biznesu w Brukseli wybrzmi bardziej dobitnie i będzie w stanie konkurować z tym z Europy Zachodniej.
Przepisy tworzone przez Komisję Europejską w Brukseli i akceptowane później przez Europarlament i unijne kraje to efekt wielomiesięcznej, a nawet kilkuletniej batalii różnych graczy w obronie własnych interesów.
Dlatego tak ważna jest obecność firm, regionów, czy organizacji w Brukseli. Polski lobbing na tle innych wypada słabo. Nieco ponad sto firm jest wpisanych do dobrowolnego unijnego rejestru lobbystów na prawie 12 tysięcy oficjalnie zgłoszonych. Jednak tak naprawdę na stałe i w sposób zorganizowany w Brukseli działa zaledwie kilka, może kilkanaście polskich firm.
Z Niemiec i Francji jest ich kilkaset. Polskie Koleje Państwowe jako pierwsze, jeszcze przed wejściem Polski do Unii, otworzyły w 2002 roku swoje przedstawicielstwo w belgijskiej stolicy. W Brukseli są obecne też między innymi polskie spółki energetyczne.
Centrum lobbingowe, które powstanie ma być wsparciem zarówno dla film państwowych jak i prywatnych, chcących rozpocząć swoją działalność w Brukseli. Biznes tworzący hub będzie płacił na jego utrzymanie. W zamian, oprócz wsparcia logistycznego, otrzyma także pomoc merytoryczną.
dcz