Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 27.06.2019

Rosja ma znów pełne prawa w Radzie Europy. Włodzimierz Bernacki: to droga do nowego Monachium

Delegacje parlamentarne Polski oraz sześciu innych państw opuściły w ramach protestu sesję Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Ze Strasburga oprócz delegacji Polski wyjechali przedstawiciele Gruzji, Słowacji, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. Tymczasem wiceprzewodniczący Dumy Piotr Tołstoj podczas wystąpienia w ZPRE oświadczył wobec przedstawicieli państw europejskich, że nikt nie ma prawa pouczać Rosji.
Posłuchaj
  • Włodzimierz Bernacki (PiS) o opuszczeniu sesji ZPRE przez delegacje siedmiu krajów (źr. IAR)
Czytaj także
  • Ze Strasburga wyjechali przedstawiciele Polski, Gruzji, Słowacji, Litwy, Łotwy, Estonii i Ukrainy. Dyplomaci wymienionych państw odbędą teraz konsultacje ze swoimi parlamentami i ministerstwami spraw zagranicznych 
  • Polityk PiS Włodzimierz Bernacki uważa, że ważną rolę w decyzji RE odegrały motywy finansowe
  • Delegacjom państw, które opuściły sesję ZPRE, nie udało się określić - w ramach prac komisji regulaminowej, która pracowała w środę nad akredytacją dla delegacji rosyjskiej - warunków, na jakich Rosja mogłaby być członkiem ZPRE

Państwa, które opuściły obrady, okazały w ten sposób sprzeciw wobec przywrócenia Rosji pełni praw członkowskich w Radzie Europy. 

W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową szef polskiej delegacji i wiceprzewodniczący Zgromadzenia Włodzimierz Bernacki opisał powody, dla których zdecydowano się na taki krok.

Wyraził jednocześnie zaniepokojenie kierunkiem, w którym zmierza organizacja. 
- Protest ma na celu wysłanie jasnego sygnału - mówił Włodzimierz Bernacki. Szef polskiej delegacji stwierdził, że czas do następnej sesji powinien posłużyć przemyśleniu przez NATO i Radę tej "wyjątkowej sytuacji".


CZYTAJ TAKŻE
kreml free 1200 aa.jpg
WICESZEF MSZ: NIE MA DOWODÓW, ŻE TAKIE METODY SĄ SKUTECZNE WOBEC ROSJI

Jak przekazał, dyplomaci wymienionych państw odbędą teraz konsultacje ze swoimi parlamentami i ministerstwami spraw zagranicznych.

Rosyjska obecność w ZPRE

Tymczasem, jak podaje agencja RBK, wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Piotr Tołstoj podczas wystąpienia w trakcie obrad ZPRE oznajmił państwom europejskim, że nikt nie ma prawa dawać lekcji Rosji. 

Na forum występowały osoby objęte sankcjami Unii Europejskiej: na przykład Leonid Słuckij i Leonid Kałasznikow.

Jak zaznaczył Włodzimierz Bernacki, sześcioro spośród zgłoszonych przez Rosję delegatów objętych jest zakazem wjazdu do Unii Europejskiej. 

Poseł PiS: powody są zapewne finansowe

Włodzimierz Bernacki dodał, że decyzja o powrocie do kraju jest pokłosiem wcześniejszych działań podejmowanych przez Radę Europy.

Jego zdaniem organizacja zdecydowała się na uległość wobec Moskwy z racji problemów finansowych. Rosja będzie musiała wpłacić zaległe składki członkowskie, które wraz z odsetkami wyniosą około 70 mln euro. 

Polityk powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że swoją decyzją Rada Europy odeszła od własnych rezolucji w sprawie między innymi działań Rosji w Abchazji, Czeczenii, Osetii i na Ukrainie. 

Włodzimierz Bernacki opublikował także na Twitterze oświadczenie delegacji, które wcześniej wyjechały ze Strasburga. 

Posłowie solidaryzujących się z Ukrainą państw zaznaczyli, że Rada Europy odchodzi od statutowych celów i traci wiarygodność.

Podkreślili, że z trudem przyjdzie im wytłumaczenie ich narodom, dlaczego Rada objęła ochroną agresora, a nie opresjonowanych. Padła także zapowiedź podjęcia wspólnych działań podczas następnej sesji Zgromadzenia. Na swoim twitterowym profilu Włodzimierz Bernacki stwierdził, iż "Europa wkroczyła na drogę nowego Monachium". 

Sąsiedzi Rosji przegłosowani

- Od poniedziałku, od posiedzenia plenarnego, mieliśmy cały czas trwającą dyskusję dotyczącą zasad, na których Rosja miałaby być przyjęta do ZP Rady Europy. Od tego momentu było jasne, że istnieje bardzo znacząca grupa państw: Niemcy, Francuzi, Włosi, Austriacy, która bardzo mocno parła ku temu, żeby Rosja bezwarunkowo została przyjęta do ZPRE. Natomiast państwa bezpośrednio sąsiadujące z Rosją były tymi państwami, które z oburzeniem wsłuchiwały się w komentarze dotyczące tych zmian. Zostaliśmy przegłosowani - powiedział Bernacki.

Dodał, że delegacjom państw, które opuściły sesję ZPRE, nie udało się określić - w ramach prac komisji regulaminowej, która pracowała w środę nad akredytacją dla delegacji rosyjskiej - "pewnych warunków", na jakich Rosja mogłaby być członkiem ZPRE.

Dopytany, o jakie warunki chodziło, szef polskiej delegacji do ZPRE wyjaśnił, że chodziło przede wszystkim o zobowiązanie Federacji Rosyjskiej do respektowania praw człowieka. Wymienił też inne zastrzeżenia wobec Rosji, m.in.: "pozbywanie się przez Władimira Putina ludzi, którzy są dla niego niebezpieczni", "zarządzanie Krymem, który jest formalnie ukraiński", "przetrzymywanie nielegalne ukraińskich marynarzy", blokadę Cieśniny Kerczeńskiej i Morza Azowskiego.

W tym kontekście przywołał też przetrzymywanie przez Rosję, po katastrofie smoleńskiej, wraku polskiego samolotu Tu-154M. - Jeśli delegacja rosyjska chce być członkiem ZPRE, to Rosja powinna spełnić pewne minima - przekonywał Bernacki.

Bernacki nie odpowiedział na pytanie, czy delegacje, które opuściły sesję ZPRE, pojawią się na kolejnej sesji w październiku. - Dajemy czas zarówno sobie, jak i Radzie Europy na przeprowadzenie konsultacji i głęboką refleksję. To jest ten czas do najbliższej sesji, kiedy przedstawimy nasze ewentualne działania - stwierdził.

Rosja odzyskała prawo głosu

W nocy z poniedziałku na wtorek w Strasburgu Rosja ponownie otrzymała pełne prawo głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Głosowanie było efektem przyjęcia przez Komitet Ministrów Rady Europy 17 maja w Helsinkach deklaracji, w której stwierdzono, że wszystkie państwa członkowskie mają prawo do uczestnictwa na równych prawach w pracach Komitetu Ministrów i Zgromadzenia Parlamentarnego, dwóch organów statutowych RE.

Za przyjęciem deklaracji głosowało 118 parlamentarzystów z krajów członkowskich, 62 było przeciw, 10 wstrzymało się od głosu. Przeciwna deklaracji była Ukraina, według której jest to nieuzasadnione ustępstwo wobec Rosji.

Decyzja o zawieszeniu prawa głosu delegacji rosyjskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym zapadła 10 kwietnia 2014 roku i była odpowiedzią na aneksję Krymu przez Rosję. Rosjanie zostali wtedy także pozbawieni prawa zajmowania funkcji kierowniczych w Zgromadzeniu i nie mogli brać udziału w misjach monitoringowych RE. W odwecie Rosja przestała w 2016 roku uczestniczyć w posiedzeniach Zgromadzenia Parlamentarnego RE, a w 2017 roku przestała płacić składki członkowskie. Zagroziła również całkowitym wycofaniem się z Rady.

Rada Europy została powołana 5 maja 1949 roku w Londynie przez 10 państw: Belgię, Danię, Francję, Holandię, Irlandię, Luksemburg, Norwegię, Szwecję, Wielką Brytanię i Włochy. Koncentruje się na kwestiach obrony i szerzenia praw człowieka oraz zasad demokracji parlamentarnej i rządów prawa. Do organizacji należy 47 państw, a Rosja jest jej członkiem od 1996 roku. Jej siedzibą jest Strasburg.

PAP/IAR/inne./agkm