Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Aneta Hołówek 06.08.2019

Tour de Pologne: Bjorg Lambrecht był pracowity, zmierzał w kierunku szczytu - "Mały król nie żyje" [SYLWETKA]

Belgijski kolarz Bjorg Lambrecht, który zmarł po wypadku podczas trzeciego etapu Tou de Pologne, miał być liderem grupy LOTTO Soudal. - Moim marzeniem jest zwyciężać nie tylko w TdF - mówił o swoich planach w jedym z wywiadów utalentowany kolarz.  
Posłuchaj
  • Lang potwierdził, że wyścig nie zostanie przerwany (IAR)
  • Czesław Lang, dyrektor wyścigu, mówi o miejscu wypadku (IAR)
  • O przyczynach śmierci Lambrechta mówi lekarz wyścigu dr Ryszard Wiśniewski (IAR)
Czytaj także
  • Do wypadku doszło w pierwszej części etapu w okolicach Żor, na 48. kilometrze
  • 22-letni zawodnik uderzył w betonowy przepust na drodze i na miejscu był reanimowany, a następnie przewieziony do szpitala w Rybniku. Zmarł na stole operacyjnym w wyniku "mnogich obrażeń"
  • To pierwszy śmiertelny wypadek kolarza w Tour de Pologne, odkąd w 1993 roku dyrektorem wyścigu został Czesław Lang


Jak mówił przed startem wyścigu w Krakowie polski zawodnik Lotto Soudal Tomasz Marczyński, Lambrecht miał być liderem tej belgijskiej drużyny w Tour de Pologne.

- Świetny góral, doskonale czuje się w klasykach, jest bardzo pracowity - mówił w jednym z wywiadów Tomasz Marczyński, który jeździł z Lambrechtem w jednym zespole (Lotto Soudal).

Bjorg Lambrecht był jednym z najlepszych kolarzy młodego pokolenia, rówieśnikiem zwycięzcy Tour de France 2019 Kolumbijczyka Egana Bernala, wicemistrzem świata do lat 23. Miał zaledwie 168 cm wzrostu, ale jego ambicje sięgały bardzo wysoko.

- Moim marzeniem jest zwyciężać nie tylko w TdF, ale i w wielu innych wyścigach, również tych jednodniowych - mówił Lambrecht.

Młody Belg zanotował w ostatnich miesiącach kilka wartościowych wyników: był czwarty w Strzale Walońskiej i szósty w innym prestiżowym klasyku Amstel Gold Race (Michał Kwiatkowski był 11.), wygrał też klasyfikację młodzieżową w Criterium du Dauphine. W ubiegłym roku w mistrzostwach świata w Innsbrucku zdobył srebrny medal w wyścigu młodzieżowców (do lat 23).

Tegoroczne wyniki Bjorga Lambrechta, a także specyfika trasy polskiego wyścigu były zwiastunami jego sukcesu w Tour de Pologne. Belg był jednym z faworytów do triumfu w końcowej klasyfikacji. 

- Zdaję sobie sprawę z tego, że jestem jednym z faworytów. To świetny wyścig. Mam nadzieję, że będę w dobrej formie. Jeśli będę miał dobre nogi, to mogę być wysoko w klasyfikacji generalnej. To bardzo ważny wyścig dla naszego zespołu i pojedziemy jak najlepiej - mówił Lambrecht w rozmowie z portalem "Na szosie".

Rok temu na Vuelta a Espana kolarz Lotto Soudal zadebiutował w Wielkim Tourze. Nie ukończył tego wyścigu. W tym roku miał ambitne plany przed wyścigiem dookoła Hiszpanii.

- Vuelta jest wielkim celem w tym sezonie. To ciężki wyścig, ale postaram się o zwycięstwo etapowe. Dam z siebie wszystko i mam nadzieję, że będzie dobrze - mówił w tym samym wywiadzie urodzony w Gandawie kolarz.

Belgia w żałobie

"Mały król z Knesselare - nie żyje" napisał flamandzkojęzyczny dziennik "De Standaard". Belgia jest wstrząśnięta tragiczna śmiercią młodego kolarza. W tym kraju kolarstwo jest sportem narodowym, a kolarze uwielbiani i cenieni przez tłumy fanów.

Według belgijskiej prasy Lambrechtowi w Polsce towarzyszyli rodzice, byli jego najwierniejszymi kibicami. Kolarstwo zaszczepił w zawodniku jego przyszywany dziadek, brat babci. Józef-Jos-Timmerman, przed laty kolarz zmarł w 2018 roku, nie widział jak jego wnuk wchodził na podium mistrzostw świata do lat 23.

"Osiągnął wiele, a miał szanse na zdobycie szczytu" - czytamy w belgijskiej prasie, która informuje, że kolarza opłakują rodzice, młodsza siostra oraz narzeczona.

Więcej informacji o TdP w specjalnym serwisie >>> 76. Tour de Pologne od startu do mety w Polskim Radiu [SERWIS SPECJALNY]

ah, PolskieRadio24.pl