Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Przemysław Goławski 01.11.2019

"Śmierć nie jest końcem". Dziś uroczystość Wszystkich Świętych

Kościół katolicki obchodzi dziś uroczystość Wszystkich Świętych. Wspominamy i oddajemy cześć tym wszystkim, którzy już weszli do chwały niebieskiej. - Śmierć nie jest końcem wszystkiego, ale etapem na drodze do Domu Ojca - przypomina metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Wszystkich Świętych i Zaduszki to dni, podczas których zastanawiamy się nad swoim życiem i zadajemy sobie pytanie, ku czemu ono zmierza. Obie uroczystości pokazują wartość życia, każda jednak różni się charakterem świętowania - radosny jest 1 listopada, a skupiony na pamięci o bliskich zmarłych i zadumie - 2 listopada.

- Cmentarz zawsze sprzyja refleksji. Zdajemy sobie sprawę, że nasze życie zbliża się do śmierci, która dla człowieka wierzącego nie jest końcem, ale otwarciem na spotkanie z Bogiem - podkreśla metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Ks. Bogdan Bartołd 1200.jpg
Ks. Bogdan Bartołd: Wszystkich Świętych to uroczystość pełna radości

Radość Wszystkich Świętych

Jak wyjaśnia kard. Nycz, wszyscy jesteśmy powołani do zbawienia i świętości. - Śmierć nie jest końcem wszystkiego, ale etapem na drodze do Domu Ojca. Dlatego żyjąc, nadawajmy najgłębszy sens wszystkiemu, co robimy - mówi duchowny.

Uroczystość Wszystkich Świętych to dzień oddania czci tym wszystkim, którzy weszli do chwały nieba. Początki święta sięgają IV w. W Antiochii czczono wtedy pamięć o wielu bezimiennych męczennikach. Po ostatniej reformie liturgii teologowie podkreślają, że "uroczystość obejmuje nie tylko świętych kanonizowanych, ale wszystkich zmarłych, którzy osiągnęli doskonałość".

>>> CZYTAJ WIĘCEJ: "Kościół głosi, że śmierć nie jest końcem"

Uroczystość ma przypominać również prawdę o wspólnocie ze Świętymi, którzy otaczają nas opieką.

Kolorowe orszaki świętych

Aby podkreślić radosny charakter uroczystości, w wielu miejscach organizowane są procesje Wszystkich Świętych. Od 12 lat w swojej parafii we Włoszech organizuje je ks. Marcello Stanzione, angelolog i autor książek z zakresu duchowości.

- Pierwszego listopada wielu parafian uczestniczy we mszy świętej, ale procesję Wszystkich Świętych proponuję moim parafianom dzień wcześniej. Każdy z jej uczestników jest przebrany za postać świętego lub świętej, to zawsze jest patron danej osoby, święty, którego imię się nosi - mówi ks. Stanzione w rozmowie z portalem PolskieRadio24.

Duchowny zaznacza, że najważniejsze są w tym dniu dwie sprawy - wspólnota i modlitwa. - Punktem kulminacyjnym świętowania jest wspólnotowa msza święta na zakończenie procesji. Po niej odbywa się agapa, czyli posiłek, który wszyscy razem przygotowujemy. Cieszymy się tym świętem. Odkąd tworzymy te procesje, nikt nie świętuje Halloween - dodaje włoski kapłan.

halloween-zakupy-handel-shutterstock-1200.jpg
Kulturoznawca o Halloween: to wydmuszka w atrakcyjnym opakowaniu

- Żyjemy w kulturze, w której to, czego nie widzimy, czego nie można dotknąć, to nie istnieje. Ona zaprasza nas do tego, aby nie zaglądać w świat niewidzialny - zaznacza ks. Stanzione. Jak wyjaśnia, konieczna jest modlitwa, która otwiera nas na "świat nadprzyrodzony", "świat eschatologiczny".

- Jeżeli Kościół zapomni o transcendencji, świętych, aniołach i istnieniu czyśćca, zamieni się w grupę osób, która tylko pomaga biednym – mówi angelolog. Dodaje, że "jeśli zapomnimy o modlitwie, Kościół runie".

Pamięć o tych, którzy odeszli

Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski wyjaśnia, że w naszych listopadowych wizytach na cmentarzu nie chodzi tylko o "jesienny spacer, chwilę refleksji czy zadumy, ale przede wszystkim o naszą modlitwę, nasi zmarli potrzebują płynącej z serca modlitwy".

>>> CZYTAJ TAKŻE: Pogoda na Wszystkich Świętych i długi weekend

Następnego dnia po uroczystości Wszystkich Świętych Wszystkich Kościół wspomina zmarłych. 2 listopada wierzący modlą się w intencji zbawienia bliskich, którzy odeszli.

Cmentarz wszystkich świętych znicz shutter 1200.jpg
Rzecznik Episkopatu przed 1 listopada: pokażmy modlitewną pamięć w internecie

Dzień Zaduszny zapoczątkował w chrześcijaństwie św. Odilon, opat benedyktynów w Cluny we Francji. Dzień ten miał być przeciwwagą dla pogańskich obrządków ku czci zmarłych. W 998 r. Odilon zarządził modlitwy za dusze zmarłych, wyznaczając na to pierwszy dzień po uroczystości Wszystkich Świętych, czyli 2 listopada. Termin i sama idea szybko rozpowszechniły się we Francji, Włoszech, w Anglii i Niemczech. W XIII wieku zwyczaj ten w Kościele katolickim upowszechnił się.

Ogień znakiem pamięci

W Polsce tradycja obchodzenia Dnia Zadusznego zaczęła się tworzyć już w XII wieku, a z końcem XV wieku była znana w całym kraju. Tego dnia katolicy odwiedzają cmentarze i uczestniczą w mszach w intencjach zmarłych. Na znak pamięci o tych, którzy odeszli, zapalają znicze i składają kwiaty na grobach bliskich. Wśród różnego rodzaju form modlitewnej pamięci o zmarłych szczególne miejsce zajmują wypominki. Jest to specjalne nabożeństwo za zmarłych, podczas którego wyczytuje się nazwiska zmarłych i poleca ich Bogu.

Przemysław Goławski