Logo Polskiego Radia
IAR
Michał Błaszczyk 27.11.2019

Warszawa: upamiętniono zamordowanych żołnierzy AK. "Powinni być drogowskazami"

W Muzeum Żołnierzy Wyklętych w Warszawie odsłonięto tablicę poświęconą zamordowanym w 1951 roku w mokotowskim więzieniu czterem żołnierzom wileńskiej Armii Krajowej. - Powinni być drogowskazami dla młodego pokolenia - mówił o upamiętnionych dr Tomasz Łabuszewski z warszawskiego IPN.
Herb wileńskich żołnierzy AKHerb wileńskich żołnierzy AKFacebook/@MuzeumWykletych
Posłuchaj
  • Dr Tomasz Łabuszewski: upamiętnieni to postaci kochające ojczyznę do samego końca (IAR)
  • Dr Kazimierz Krajewski: ci ludzie mieli po wojnie szansę na ocalenie (IAR)
  • Józef Olechnowicz, syn Antoniego Olechnowicza: ofiara tych żołnierzy nie pójdzie na marne, jeśli będziemy się cieszyć wolnością (IAR)
Czytaj także

Tablica upamiętnia: podpułkownika Antoniego Olechnowicza "Pohoreckiego", majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę", podporucznika Lucjana Minkiewicza "Wiktora" i kapitana Henryka Borowskiego "Trzmiela".

szwagrzyk_pap_1200.jpg
Krzysztof Szwagrzyk: Żołnierze Wyklęci to klęska całego środowiska postkomunistycznego

Komunistyczna zbrodnia sądowa

Doktor Tomasz Łabuszewski z warszawskiego oddziału IPN przypominał, że komuniści dokonali na nich zbrodni sądowej.

- Te postacie powinny być patronami miejsc publicznych w całej Polsce, drogowskazami dla młodego pokolenia, były konsekwentne w umiłowaniu ojczyzny aż do samego końca - zaznaczył.

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Maciej Małecki: nie można toczyć sporów politycznych o bohaterów

Inicjatorem pamiątkowej tablicy jest Wileńsko-Nowogrodzki Okręg Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej. Jak mówi jej prezes dr Kazimierz Krajewski, oficerowie mieli po wojnie szansę na ocalenie.

Żołnierska postawa upamiętnionych

- Mogli przerwać walkę, schować się. (...) Minkiewicz pisał dramatyczne listy do żony, w których tłumaczył, że chciałby poświęcić się życiu rodzinnemu, ale musi zostać, dopóki nie zadba o wszystkich żołnierzy i nie rozformuje się oddziałów, wspaniała żołnierska postawa - podkreślał.

Józef Olechnowicz, syn Antoniego Olechnowicza mówił, że być może bez ofiary żołnierzy wyklętych nie byłoby kolejnych polskich zrywów niepodległościowych. - Ci ludzie pomogli Polsce, ich trud i ofiara nie pójdzie na marne, gdy my dalej będziemy cieszyć się naszą wolnością - zaznaczył.

dzieci wyklętego PAP 1200.jpg
Dzieci żołnierza wyklętego żądają 12 mln zł za jego śmierć

>>> [CZYTAJ TAKŻE] Jacek Pawłowicz: awanturnicy polityczni chcą odebrać "Łupaszce" cześć i honor

W uroczystości wzięła też udział Lidia Lwow-Eberle, żołnierz AK i towarzyszka życia majora "Łupaszki", aresztowana wraz z nim w 1948 roku, a dwa lata później skazana na dożywocie. Wyszła na wolność w 1956 roku.

Wielokrotna kara śmierci

Proces byłych członków okręgu wileńskiego AK rozpoczął się 23 października 1950 roku. Wszyscy, oprócz dwóch kobiet, zostali skazani 2 listopada 1950 r. przez sędziego Mieczysława Widaja na wielokrotną karę śmierci. Wyrok wykonano 8 lutego 1951 roku.


mbl