Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 14.07.2010

Nie dla wszystkich tak samo

Zdaniem minister pracy Jolanty Fedak, nie ma potrzeby zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn w Polsce.
Jolanta FedakJolanta Fedakfot. mpips.gov.pl

Według minister najważniejsze jest to, aby kobiety i mężczyżni pracowali do ukończenia ustawowego wieku emerytalnego. Wynosi on odpowiednio 60 i 65 lat. Tymczasem zarówno kobiety, jak i mężczyźni odchodzą z rynku pracy o kilka lat wczesniej.

Sprawą wieku emerytalnego ma się zająć jutro Trybunał Konstytucyjny. Rozstrzygnie skargę byłego Rzecznika Praw Obywatelskich ś.p. Janusza Kochanowskiego, który zwrócił uwagę, że przepisy różnicujące wiek emerytalny dyskryminują kobiety i przez to naruszają konstytucję. Minister Fedak zaznaczyła, że na orzeczenie Trybunału w tej sprawie czeka z niecierpliwością. Zwróciła uwagę, że nasz system emerytalny uzależnia wysokość przyszłego świadczenia od zgromadzonych na indywidualnym koncie emerytalnym środków. Im dłużej pracujemy, tym świadczenie wyższe.

Minister podkreśliła, że kobiety, które mają pracę i chcą pracować dłużej niż do 60. roku życia, mogą to robić. Motywacją może być wyższa emerytura. Może się jednak zdarzyć, że kobieta pracę staci wcześniej. Wówczas przez krótki czas może pobierać niski zasiłek dla bezrobotnych, a później czekać na emeryturę aż do ukończenia 65 lat. Mając zgromadzone na IKE środki będzie musiała żyć z zasiłku socjalnego. Tak być nie powinno - uważa minister pracy.

Jolanta Fedak zwróciła uwagę, że w wielu krajach Unii Europejskiej wiek emerytalny kobiet jest niższy niż mężczyzn.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)