Pierwsza połowa stała pod znakiem niewykorzystanych okazji i trzeba przyznać, że na początku spotkania lepsze szanse do tego, by otworzyć wynik spotkania, miał Piast. To jednak Lechia Gdańsk powinna wyjść na prowadzenie po nieco ponad 30 minutach gry.
W polu karnym sfaulowany został Conrado, do jedenastki podszedł Flavio Paixao, ale czołowy strzelec gdańszczan zrobił dokładnie to samo, co kilka godzin wcześniej Igor Angulo - spudłował w wymarzonej sytuacji. Po uderzeniu Portugalczyka futbolówka odbiła się od poprzeczki i wyleciała poza boisko.
Na przerwę obie ekipy schodziły z niedosytem, ponieważ gra była niezła i zarówno jedni, jak i drudzy mogli myśleć tu o tym, by sięgnąć po trzy punkty. Z pewnością wart uwagi był występ 15-letniego Kacpra Urbańskiego, który po raz pierwszy rozpoczął mecz Ekstraklasy w pierwszym składzie. Pomocnik spisał się nieźle, choć kilka razy w jego grze widać było tremę. Tym razem pokazał się kibicom przez blisko godzinę.
W drugiej połowie to gospodarze stwarzali większe zagrożenie i to przyniosło efekt. Znów na pierwszym planie był Paixao, który tym razem się nie pomylił, z bliskiej odległości dając Lechii prowadzenie.
Piast miał okazje do tego, by wyrównać, ale uderzenie Felixa kapitalnie obronił Kuciak. W końcówce goście oblegali bramkę rywali, jednak nie zdołali zdobyć gola na wagę jednego punktu. Lechia odniosła zwycięstwo na własnym boisku, jednak może tu mówić o sporym szczęściu. To mistrzowie Polski mieli więcej okazji, oddali więcej strzałów i mieli w tym spotkaniu przewagę. Koniec końców liczy się jednak skuteczność.
Mecze w 22. kolejce Ekstraklasy:
2020-02-14:
Górnik Zabrze - Arka Gdynia 2:0
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1:0
2020-02-15:
ŁKS Łódź - Wisła Płock (15.00)
Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław (17.30)
Raków Częstochowa - Legia Warszawa (20.00)
2020-02-16:
Jagiellonia Białystok - Korona Kielce (12.30)
KGHM Zagłębie Lubin - Wisła Kraków (15.00)
Cracovia - Lech Poznań (17.30)