Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Paweł Majewski 22.02.2020

Ekstraklasa: efektowny powrót Arki. Gdynianie wydarli zwycięstwo Rakowowi

Piłkarze Arki Gdynia pokonali na własnym boisku Raków Częstochowa 3:2 (0:2) w pierwszym sobotnim meczu 23. kolejki Ekstraklasy. Gdynianie pokazali niezwykłą determinację i grę do końca, gdyż jeszcze w 72. minucie przegrywali dwiema bramkami. 
Posłuchaj
  • W drużynie z Gdyni zadebiutował Oskar Zawada. 24-letni napastnik trafił do Arki we wtorek na zasadzie wypożyczenia z Wisły Płock. Zawada cieszy się z ważnej wygranej. (IAR)
  • Mówi asystent trenera Rakowa Gonçalo Feio, który zastępował zawieszonego przez Komisję Ligi Marka Papszuna. (IAR)
Czytaj także
  • Kibice w Gdyni obejrzeli widowisko trzymające w napięciu do końca
  • Przez większość meczu Raków grał dużo lepiej i nic nie zapowiadało, że straci jakiekolwiek punkty 

Połowa do jednej bramki 

W pierwszej połowie gospodarze, którzy w dwóch wcześniejszych wiosennych meczach nie zdobyli nawet gola, grali katastrofalnie. Podopieczni Aleksandra Rogicia już w czwartej minucie przegrywali z częstochowianami, na ławce których nie mógł zasiąść ukarany przez Komisję Ligi trener Marek Papszun. 

Z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył Miłosz Szczepański i nawet interwencja Pavelsa Steinborsa nie uchroniła gdynian przed stratą gola. Pięć minut później goście powinni zdobyć drugiego gola. Bardzo mocno zza pola karnego kopnął Marko Poletanović, jednak piłka zatrzymała się na poprzeczce.

Do przerwy częstochowianie zdołali jednak podwyższyć prowadzenie. W 39. minucie mieli rzut rożny, a do piłki w polu karnym dobiegł Tomas Petrasek. Czeski obrońca pokonał Steinborsa, a do przerwy wydawało się, iż nic złego w sobotnim spotkaniu nie ma prawa się częstochowianom przytrafić. 

Gospodarze zdołali się podnieść 

W drugiej połowie początkowo obraz gry wyglądał podobnie. Dobrą okazję na zdobycie kolejnego gola dla częstochowian zmarnował Szczepański, który celował w okienko bramki Arki, jednak świetną interwencją popisał się Steinbors. 

Gdynianie grali bardzo słabo, jednak w ostatnich dwudziestu minutach wstąpiły w nich nowe siły. W 72. minucie młodzieżowiec Mariusz Młyński zmniejszył stratę gospodarzy po tym, jak po krótko rozegranym rzucie rożnym otrzymał podanie od Adama Marciniaka. Arka potrafiła zepchnąć rywali do defensywy i, jak się okazało, zdołała przechylić szalę na swoją korzyść. 

W 88. minucie przypomniał o sobie Marko Vejinović, który wcześniej grał słabo. Pomocnik Arki kapitalnie przymierzył z 20 metrów i nie dał szans Jakubowi Szumskiemu. Gdyńskie trybuny oszalały z radości, a to wcale nie było ostatnie słowo "żółto-niebieskich". W doliczonym czasie gry rezerwowy Nemanja Mihajlović wpadł w pole karne i uderzył na bramkę gości. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki!

Arka Gdynia - Raków Częstochowa 3:2 (0:2)

Bramki: 0:1 Miłosz Szczepański (4-wolny), 0:2 Tomas Petrasek (39), 1:2 Mateusz Młyński (72-głową), 2:2 Marko Vejinovic (88), 3:2 Nemanja Mihajlovic (90+2).

Żółta kartka - Arka Gdynia: Michał Nalepa, Michał Kopczyński, Christian Maghoma.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów: 4 367.

Arka Gdynia: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Christian Maghoma, Douglas Bergqvist, Adam Marciniak - Mateusz Młyński, Adam Deja, Marko Vejinović, Michał Nalepa (66. Michał Kopczyński), Maciej Jankowski (60. Nemanja Mihajlović) - Oskar Zawada (63. Fabian Serrarens).

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Kamil Kościelny, Tomas Petrasek, Jarosław Jach - Fran Tudor, Igor Sapała, Petr Schwarz, Marko Poletanović (64. Rusłan Babenko), Miłosz Szczepański (84. Piotr Malinowski), Daniel Bartl (77. Kamil Piątkowski) - Sebastian Musiolik.

pm, IAR