Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Paweł Majewski 23.02.2020

Ekstraklasa: Wisła kontynuuje passę zwycięstw. Gol Jakuba Błaszczykowskiego ozdobą meczu z Koroną

Piłkarze Wisły Kraków pokonali u siebie Koronę Kielce 2:0 (1:0) w niedzielnym meczu 23. kolejki Ekstraklasy. Dla krakowian to już piąte kolejne ligowe zwycięstwo. Ozdobą spotkania był piękny gol Jakuba Błaszczykowskiego z rzutu wolnego, po którym Wisła podwyższyła prowadzenie. 
Posłuchaj
  • Trener Wisły Artur Skowronek uważa, że zwycięstwo jego drużyny było zasłużone. (IAR)
  • Trener Korony Mirosław Smyła zwrócił na nieskuteczność swoich podopiecznych. (IAR)
Czytaj także
  • Krakowianie już na samym początku meczu wyszli na prowadzenie 
  • Podopieczni Artura Skowronka jeszcze niedawno notowali rekordową serię porażek, ale obecnie są na innym biegunie 
  • Zupełnie inne nastroje panują w Kielcach. Korona zadomowiła się w strefie spadkowej 

Mocny początek 

Gospodarze rozpoczęli kapitalnie. W czwartej minucie do siatki Korony trafił Aleksander Buksa. 17-letni napastnik, który w podstawowym składzie zastąpił kontuzjowanego Alona Turgemana, wykończył zespołową akcję „Białej Gwiazdy”. Jakub Błaszczykowski dograł na prawą stronę do Davida Niepsuja, który dośrodkował do Buksy. Krakowski junior uprzedził Ivana Marqueza i zdobył swoją trzecią ligową bramkę.

„Złocisto-krwiści” nie mieli zbyt wielu argumentów w ofensywie. W dwunastej minucie dobrze w polu karnym Wisły znalazł się Matej Pucko, ale jego strzał został zablokowany. W osiemnastej minucie golkiper kielczan Marek Kozioł uratował z kolei swoją drużynę przed stratą drugiego gola, kiedy obronił strzał Macieja Sadloka. Trzy minuty później mocnym uderzeniem odpowiedział Mateusz Spychała, jednak dobrze interweniował Michał Buchalik.

Nieskuteczna Korona 

Swoich szans szukał fiński pomocnik kielczan Petteri Forsell. W dwudziestej minucie najnowszy nabytek gości niecelnie uderzył głową, a cztery minuty później piłka przeszła obok bramki po jego strzale z rzutu wolnego. Korona była coraz aktywniejsza i coraz groźniej atakowała wiślaków. W 38. minucie Buchalik w świetnym stylu odbił piłkę po strzale Spychały z bliska. Ostatecznie, mimo szans kielczan, do przerwy wynik się nie zmienił.

Błaszczykowski "zdjął pajęczynę"

Druga część gry rozpoczęła się od kolejnych ataków gości. W 48. minucie Buchalik po raz kolejny obronił strzał Spychały, a minutę później obok bramki uderzył Pucko. W 59. minucie sprzed pola karnego uderzał Grzegorz Szymusik, jednak obrońca Korony kopnął zbyt lekko, by zaskoczyć Buchalika. 

Podopieczni Artura Skowronka nie mieli jednak zamiaru skupiać się tylko na defensywie. W 60. minucie Kozioł obronił strzał Buksy, ale trzy minuty później golkiper Korony był już bezradny. Jakub Błaszczykowski pięknie uderzył z rzutu wolnego w okienko kieleckiej bramki i podwyższył prowadzenie gospodarzy. 

Więcej bramek już nie padło 

Kielczanie byli w bardzo trudnej sytuacji. W 67. minucie z wolnego uderzał Forsell, jednak Fin nie powtórzył wyczynu kapitana Wisły. Buchalik pewnie poradził sobie z jego strzałem. Pięć minut później bramkarz gospodarzy pewnie obronił kolejne uderzenie Pucki.

Wiślacy próbowali z kolei podwyższyć wynik. W 80. minucie Niepsuj dograł do Buksy, ale młody napastnik kopnął wprost w wychodzącego z bramki Buchalika. Strzelec pierwszej bramki dla "Białej Gwiazdy" dwie minuty później zakończył zresztą swój udział w meczu przez kontuzję. 

Na swoją bramkę polował natomiast Maciej Sadlok. W 84. minucie Kozioł dobrze obronił jednak strzał lewego obrońcy Wisły ze skraju pola karnego. Minutę później sytuacja kielczan stała się dramatyczna. Sędzia Paweł Gil wyrzucił z boiska Spychałę, który po faulu na Vullnecie Bashy otrzymał drugą żółtą kartkę. 

W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry po raz kolejny z dystansu huknął Sadlok, jednak tym razem trafił w poprzeczkę kieleckiej bramki. Ostatecznie wynik już się nie zmienił i wiślacy, którzy zanotowali w tym sezonie serię dziewięciu kolejnych porażek, teraz... mogą świętować piąte zwycięstwo z rzędu.

Odmienne nastroje panują w Kielcach. Podopieczni Mirosława Smyły wiosną nie zdobyli jeszcze gola i w ligowej tabeli wyprzedzają tylko ŁKS Łódź.

Wisła Kraków - Korona Kielce 2:0 (1:0)

Bramki: 1:0 Aleksander Buksa (5), 2:0 Jakub Błaszczykowski (63-wolny).

Żółta kartka - Wisła Kraków: David Niepsuj, Vukan Savicevic, Vullnet Basha. Korona Kielce: Milan Radin, Jakub Żubrowski, Mateusz Spychała, Jacek Kiełb.

Czerwona kartka z drugą żółtą - Korona Kielce: Mateusz Spychała (85).

Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów: 17 354.

Wisła Kraków: Michał Buchalik - David Niepsuj, Lukas Klemenz, Rafał Janicki, Maciej Sadlok - Jakub Błaszczykowski, Vullnet Basha, Gieorgij Żukow, Vukan Savicević (74. Marcin Wasilewski), Michał Mak (65. Lubomir Tupta) - Aleksander Buksa (80. Mateusz Hołownia).

Korona Kielce: Marek Kozioł - Mateusz Spychała, Adnan Kovacević, Ivan Marquez, Grzegorz Szymusik - Marcin Cebula (64 Erik Pacinda), Milan Radin (75. Jacek Kiełb), Jakub Żubrowski, Bojan Cecarić (67. Michal Papadopulos) - Matej Pucko, Petteri Forsell.

pm, IAR