Umowa z 2016 roku pozwoliła zatrzymać falę migracyjną do Europy. W zamian za zamknięcie granic Unia obiecała Turcji 6 miliardów euro wsparcia i zniesienie wiz dla obywateli tego kraju.
Władze Turcji: uchodźcy nie będą powstrzymywani przed dostaniem się do Europy
"Porozumienie obowiązuje"
Rzecznik Komisji Europejskiej Peter Stano powiedział dziś, że Bruksela nie otrzymała z Turcji żadnego oficjalnego potwierdzenia zmiany stanowiska w sprawie umowy.
- Z naszego punktu widzenia porozumienie wciąż obowiązuje. Oczekujemy, że Turcja podtrzyma swoje zobowiązania wynikające z umowy. Tureckie władze potwierdziły, że nie ma zmiany w oficjalnej linii polityki. Oczekujemy, że tak będzie w przyszłości - powiedział rzecznik Komisji.
>>> [CZYTAJ TAKŻE] Ekspert ds. bezpieczeństwa: kryzys migracyjny się nie skończył
Ale Turcja w przeszłości nieraz groziła zerwaniem umowy. Relacje na linii Ankara-Bruksela od dawna są bowiem napięte. Unia negatywnie ocenia sytuację w tym kraju i krytykuje łamanie praw człowieka. Wczoraj zdecydowała o objęciu sankcjami dwóch osób za tureckie wiercenia na wodach terytorialnych Cypru.
Irytacja Ankary
Władze w Ankarze z kolei zarzucają Unii, że nie wywiązuje się z obietnic - nie przekazała całej sumy pieniędzy i nie zniosła wiz dla Turków. Irytację wywołała też wczorajsza decyzja o nałożeniu sankcji za wiercenia.
mbl