Logo Polskiego Radia
PAP
Michał Szewczuk 06.03.2020

"Faktury Kijowskiego". Dobiega końca proces byłego lidera KOD

Proces byłego lidera KOD Mateusza Kijowskiego oskarżonego w związku z tzw. "aferą fakturową" zbliża się ku końcowi. Piątkowa rozprawa w wołomińskim sądzie rejonowym była jedną z ostatnich w sprawie.

- Byliśmy dziś przygotowani na wygłoszenie mów końcowych. Może uda się na kolejnym terminie - powiedział obrońca Kijowskiego mec. Jacek Dubois.

Termin kolejnej rozprawy sąd wyznaczył na 3 czerwca. Sędzia Albert Parzyszek zaplanował przesłuchanie ostatniego świadka w tym procesie - mężczyzny, który sporządzał protokoły ze spotkań zarządu Komitetu Obrony Demokracji. Sędzia zastrzegł przy tym, że istnieje możliwość, iż podczas najbliższej rozprawy zamknięty zostanie przewód sądowy w tym procesie.

Czytaj więcej
debata 1200.jpg
Protest KOD podczas państwowych uroczystości. Komentarz polityków

Sprawa faktur

Chodzi o proces byłego szefa Komitetu Obrony Demokracji Mateusza Kijowskiego oskarżonego o poświadczenie nieprawdy w fakturach i przywłaszczenie 121 tys. zł ze zbiórek KOD, który toczy się przed Sądem Rejonowym w Pruszkowie od czerwca 2018 r.

>>>[ZOBACZ TAKŻE] Mateusz Kijowski komentuje akt oskarżenia. "Nie wstydzę się swojej twarzy"

W piątek zeznania w tym procesie składał działacz KOD-u, który uczestniczył m.in. w spotkaniu kierownictwa organizacji dotyczącym "faktur Kijowskiego". Jak mówił, po spotkaniu oskarżony zapewnił go, że nie wziął z KOD-u ani złotówki.

- Po tej rozmowie, kiedy nie wiedziałem, jak sprawa wyglądała "papierologicznie", trzymałem stronę Mateusza Kijowskiego. Po czasie dowiedziałem się, że to wszystko było robione przez spółkę, której Mateusz był właścicielem i to zmieniło mój pogląd na sprawę - wskazał świadek.

Kijowski nie przyznaje się do winy

Z kolei Kijowski, konsekwentnie nie przyznając się do winy, zapewnił, że on sam nie brał udziału w podejmowaniu decyzji dot. wypłaty środków KOD. Dodał przy tym, że fakt opłacenia faktury jest wyrazem jej akceptacji i potwierdzeniem zakresu prac, i kwoty, na którą ona opiewa.

>>>[ZOBACZ RÓWNIEŻ] Jest akt oskarżenia wobec Mateusza K., byłego lidera KOD. Grozi mu 8 lat więzienia

Proces w tej sprawie rozpoczął się przed pruszkowskim sądem w czerwcu 2018 r. Były lider KOD nie przyznał się wówczas do winy. Na ławie oskarżonych oprócz Kijowskiego zasiada też b. skarbnik Komitetu Obrony Demokracji Piotr Ch. Jak informowała prokuratura, oskarżonym grozi do 8 lat pozbawienia wolności.

Akt oskarżenia dotyczy okresu od marca do listopada 2016 r.

Zarzut poświadczenia nieprawdy

Kijowskiemu i Ch. zarzuca się m.in., że poświadczyli nieprawdę w dokumentach w postaci 9 faktur wystawionych przez MKM Studio sp. z o.o. - firmę należącą do Kijowskiego i jego żony - na rzecz komitetu społecznego KOD (6 faktur) i stowarzyszenia KOD (3 faktury) w zakresie wykonanych usług informatycznych. Faktury, zdaniem prokuratury, wystawiono za usługi informatyczne, które firma Kijowskiego i jego żony miała wykonać dla komitetu społecznego i stowarzyszenia KOD. Zdaniem śledczych, usługi te nie zostały wykonane, a Kijowski oraz Ch. mieli przywłaszczyć sobie z tego tytułu 121 tys. zł.

Według prokuratury, pieniądze te pochodziły m.in. ze zbiórek komitetu społecznego KOD. Obu oskarżonym zarzucono także usiłowanie przywłaszczenia należących do stowarzyszenia KOD 15 tys. zł. Oskarżeni mieli nie osiągnąć zamierzonego celu z uwagi na zablokowanie wypłaty należności za wystawione faktury przez członków zarządu KOD.

msze