Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Klaudia Dadura 25.04.2020

Koronawirus a wybory korespondencyjne. Eksperci wskazują, że są bezpieczne

Zgodnie z konstytucją wybory prezydenckie mają odbyć się 10 maja. Eksperci wskazują, że ich przeprowadzenie w formie korespondencyjnej jest bezpieczne. 

O bezpieczeństwie wyborów korespondencyjnych mówił na antenie TVP Info Łukasz Szumowski, minister zdrowia. - Dałem stricte medyczne rekomendacje, w ogóle niezwiązane z polityką: jeśli chcemy bezpiecznych tradycyjnych wyborów, to za dwa lata – powiedział.

- Przeprowadzenie wyborów to obowiązek konstytucyjny, więc moje zdanie jest jasne: lepiej korespondencyjnie niż tradycyjnie - dodał.

Jak przekonywał minister "nie mam żadnych danych o tym, że wybory korespondencyjne są niebezpieczne". - Ale są dane, które mówią, że są bezpieczniejsze od wyborów tradycyjnych – stwierdził Szumowski.

"Ryzyko skażenia przesyłki komercyjnej albo listu jest stosunkowo niskie"

Również zdaniem WHO ryzyko transmisji wirusa między osobami za pośrednictwem listów i przesyłek jest niskie.

- Jak wiemy, ten wirus rozprzestrzenia się między ludźmi przez kropelki oddechowe lub czasami przez kropelki oddechowe, które są w stanie skazić powierzchnie. Ale opierając się na tym, co wiemy, należy wnioskować, że ryzyko skażenia przesyłki komercyjnej albo listu jest stosunkowo niskie - powiedziała dr Catherine Smallwood, ekspertka europejskiego oddziału Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

PAP poczta skrzynka pocztowa 1 1200.jpg
"Nie ma przeciwwskazań epidemicznych". Szef Wojskowego Instytutu Medycznego o wyborach korespondencyjnych

"Ktoś musiałby świadomie na list nakasłać, żeby kogoś zarazić"

Na ten temat wypowiadał się dr Paweł Grzesiowski, immunolog, ekspert profilaktyki zakażeń ze Szkoły Zdrowia Publicznego, na antenie RMF FM.

CZYTAJ RÓWNIEŻ >>> "Pozostaje tylko głosowanie korespondencyjne albo internetowe". Szef PKW o wyborach prezydenckich

-  Szansa na to, żeby wirus przetrwał i dostał się na kopertę, jest niewielka. Musiałby moim zdaniem ktoś świadomie na list nakasłać, a potem odbiorca polizać, by zarazić się wirusem. Należy też pamiętać, że wszyscy, w tym listonosze, pracują w maseczkach - ocenił Grzesiowski. 

"Czekają nas większe wyzwania"

Podobnego zdania jest prof. Grzegorz Gielerak, szef Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. 

skrzynka na listy 1200 shutterstock.jpg
"To niskie ryzyko dla zdrowia publicznego". WHO o wyborach korespondencyjnych

- Wirus na kopertach i papierze utrzymuje się, ale relatywnie krótko. Przesyłki z Chin nie stanowią zagrożenia epidemicznego. To chyba temat zastępczy. Czekają nas większe wyzwania związane z odpornością zbiorową, jak mamy się przygotować do potencjalnego ryzyka, o ile wirus przetrwa do jesieni. Obecne warunki, gdy mamy największą odporność, są komfortowe z punktu widzenia gry, jaką toczymy z mikrobami. Inaczej będzie w okresie jesienno-zimowym - tłumaczył Gierelak na antenie Polskiego Radia 24.

Noszenie maseczki zasłaniającej usta i nos może pomóc ograniczyć rozprzestrzenianie się niektórych chorób układu oddechowego (opr. Maria Samczuk/PAP) Noszenie maseczki zasłaniającej usta i nos może pomóc ograniczyć rozprzestrzenianie się niektórych chorób układu oddechowego (opr. Maria Samczuk/PAP)

kad