Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 04.08.2010

„Hazardowa”: głosowanie nad raportem we czwartek

Posiedzenie sejmowej komisji hazardowej zostało przełożone. Posłowie, na wniosek opozycji, będą głosowali cały raport w czwartek w samo południe.
Mirosław SekułaMirosław Sekuła(fot. east news)

Posłowie PiS i poseł Lewicy chcą zapoznać się z całością raportu po przyjęciu poprawek - dziś przyjęto ich kilkadziesiąt i wg opozycji są one sprzeczne z tezami raportu napisanego przez przewodniczącego komisji Mirosława Sekułę.

Poprawki i bilingi

Środowe posiedzenie komisji hazardowej było poświęcone głosowaniu ponad stu poprawek, które posłowie złożyli do projektu raportu przygotowanego przez przewodniczącego Sekułę.

Kempa zwróciła uwagę, iż w materiałach komisji brakuje billingów i BTS-ów z prywatnego telefonu Schetyny, a billingi i BTS-y z jego telefonu służbowego urywają się 23 stycznia 2009 r. Posłanka przypomniała zaś, że śledczy wnioskowali, by dane te obejmowały okres do 10 października 2009 r.

Jej zdaniem, brak tych materiałów jest zastanawiający i utrudnia komisji dojście do prawdy. Dlatego Kempa wnioskowała, aby komisja ponownie wystąpiła do prokuratury o udostępnienie śledczym brakujących dokumentów. Ponadto domagała się od Sekuły wyjaśnień, dlaczego do tej pory nie zrobił nic, aby je uzyskać.

"Ewidentna próba tuszowania dowodów"

Przewodniczący powiedział jednak, że materiał komisji w tej sprawie uznał za kompletny i nie widzi powodu jego uzupełniania. Kempa stwierdziła wówczas, że odrzucenie jej wniosku będzie "ewidentną próbą tuszowania dowodów" w sprawie afery hazardowej.

Te słowa oburzyły Stefaniuka. Powiedział, że w związku z tą sugestią nie weźmie udziału w głosowaniu nad wnioskiem.

"Tu nie ma kategorii koalicji rządzącej. Ja oczywiście jestem przedstawicielem PSL w komisji, ale nie jestem związany żadnymi instrukcjami politycznymi. Ja chcę tutaj też w swoim sumieniu i w kategorii swojej mentalności poszukiwać drogi prawdy. Nie można w ten sposób sugerować do kamer i do społeczeństwa, że ktoś tylko walczy o prawdę, a ktoś jest członkiem takiej, a nie innej formacji i jest po stronie kłamstwa" - stwierdził Stefaniuk.

Komisja odrzuciła poprawki

Posłowie z hazardowej komisji śledczej odrzucili w środę poprawkę Bartosza Arłukowicza w sprawie wiarygodności zeznań premiera Donalda Tuska dotyczących rzekomego przecieku o działaniach CBA prowadzonych w związku z tzw. aferą hazardową.

Wiceprzewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz chciał usunięcia z projektu raportu autorstwa Mirosława Sekuły (PO) stwierdzenia, że komisja uznaje zeznania premiera Donalda Tuska za całkowicie wiarygodne, logiczne i spójne. Poseł wnioskował za to, by w raporcie komisja napisała, że zeznania szefa rządu nie wyjaśniły wszystkich istotnych wątków.

Arłukowicz napisał też w swojej poprawce, że śledczy negatywnie oceniają to, że premier po uzyskaniu od byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego informacji o aferze hazardowej najpierw spotkał się z ówczesnym ministrem sportu i turystyki Mirosławem Drzewieckim, a nie z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą. Jego zdaniem nagłe zainteresowanie Tuska kwestią dopłat do gier i ustawy hazardowej "mogło wzbudzić niepokój ministra Drzewieckiego".

Podczas głosowania przepadła też poprawka Beaty Kempy (PiS), w której posłanka również chciała wykreślenia z projektu raportu fragmentu mówiącego o tym, że zeznania premiera Tuska były w pełni wiarygodne.

Komisja nie zgodziła się też propozycję Arłukowicza, aby zachowanie Chlebowskiego podczas prac nad nowelizacją ustawy hazardowej zamiast "niestandardowym" nazwać w raporcie "rażąco nieprawidłowym".

Śledczy przystali natomiast na sugestię Kempy, aby wykreślić z raportu fragment, w którym komisja uznaje za wiarygodne zeznania byłego szefa gabinetu politycznego Mirosława Drzewieckiego Marcina Rosoła w części dotyczącej jego spotkania z Magdaleną Sobiesiak 24 sierpnia 2009 w restauracji Pędzący Królik.

rk,PAP