Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 08.08.2010

Bogatynia całkowicie odcięta od świata. Bez prądu i wody

Ponad 600 osób zostało ewakuowanych w nocy z soboty na niedzielę z powodu powodzi, która w sobotę po południu nawiedziła Bogatynię na Dolnym Śląsku. Woda zalała prawie połowę miasta.
Bogatynia całkowicie odcięta od świata. Bez prądu i wody(fot. east news)

Około 5.00 rano na miejsce katastrofy dotarł minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller. W Bogatyni nieprzejezdne są drogi i mosty, nie ma też połączenia lądowego z resztą kraju. W mieście brakuje bieżącej wody, a spora część mieszkańców nie ma też prądu. Telefonia komórkowa została oddana do dyspozycji służb ratunkowych, dlatego trudno połączyć się telefonicznie z osobami, które przebywają w Bogatyni.

Sytuację pogarsza ciągle padający deszcz, który sprawia, że woda opada bardzo powoli. Udało się częściowo odblokować dojazd do miasta od strony Czech. Zalanymi drogami mogą jednak przejechać tylko samochody ciężarowe i terenowe. Nie ma dojazdu do miasta od strony Polski.

Na miejsce miał dotrzeć ciężki sprzęt ratunkowy, ale nadal nie ma amfibii, które miały pomóc w ewakuacji osób tkwiących w zalanych domach. Amfibie utknęły na granicy polsko-czeskiej, a jedyna amfibia, która znajduje się w mieście uległa awarii.

W tej chwili sztab kryzysowy przygotowuje ogromną akcję logistyczną, która ma polegać na dostarczeniu jedzenia i wody pitnej mieszkańcom miasta. Wsparcia będą potrzebowali nie tylko powodzianie, ale też mieszkańcy niezalanych osiedli.

Miasto jest całkowicie odcięte od świata, dlatego nie będą możliwe dostawy żywności. Sztab kryzysowy przekazał informację o potrzebach ministrowi Jerzemu Millerowi, który od rana wizytuje zalane tereny. Do miasta ma trafić kilka tysięcy bochenków chleba i konserw, około 30 tysięcy litrów wody pitnej oraz środki dezynfekcyjne.

Potrzebna pomoc

Od polskiej strony zostały zerwane wszystkie mosty, a drogi od strony Czech są zalane. Jak mówi Naczelnik Wydziału Oświatowego Urzędu Miasta Bogatynia Joanna Iżycka-Kuś, każda pomoc jest na wagę złota.

Od samego rana będzie potrzebny chleb i woda pitna, gdyż wiadomo, że wodociągi szybko nie wznowią pracy. Ponieważ do Bogatyni można dostać się jedynie amfibią lub śmigłowcem, władze miasta apelują do lokalnych hipermarketów o kontakt. Chodzi o to, aby urząd miasta mógł kupić od nich żywność dla poszkodowanych mieszkańców.

Swój sklep otworzyła już sieć Carrefour. Teraz urzędnicy apelują o kontakt przedstawicieli miejscowych sklepów sieci Lidl, Netto i Tesco, aby można było skorzystać z zapasów żywności, jakie się tam znajdują.

W Szkole Podstawowej numer 3 nocuje ponad 300 osób ewakuowanych z zalanych dzielnic miasta. Jednak ewakuacja trwa, więc liczba ta z pewnością wzrośnie. Wiele osób znalazło schronienie u rodzin.

sm, Tomasz Jędruchów