Logo Polskiego Radia
IAR
Tomasz Owsiński 11.08.2010

Złamano procedury przed feralnym lotem Tu-154M

10 kwietnia, w dniu wylotu rządowego tupolewa do Smoleńska, na warszawskim wojskowym Okęciu nie podstawiono maszyny rezerwowej.
Złamano procedury przed feralnym lotem Tu-154M

"Nasz Dziennik" twierdzi, że to złamanie tak zwanej instrukcji HEAD, określającej procedury bezpieczeństwa przewozów VIP-ów, zatwierdzonej w ubiegłym roku przez ministra obrony narodowej Bogdana Klicha.

Ministerstwo Obrony Narodowej tłumaczy się, że instrukcja HEAD podaje tylko, jak organizować loty z VIP-ami, a nic nie mówi, jak ma je organizować minister Bogdan Klich. Szef 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego pułkownik Ryszard Raczyński w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przyznał, że 10 kwietnia specpułk nie zapewnił żadnej maszyny rezerwowej, ponieważ tego dnia niczym takim nie dysponował. "Jeżeli mamy taką możliwość, to przed startem wystawiamy dwa samoloty: główny i zapasowy. Kiedy miał lecieć Tu-154M, to był tylko on" - mówi Ryszard Raczyński.

to