Logo Polskiego Radia
IAR
Rafał Kowalczyk 15.08.2010

Policja i rzędy barierek. Obrońcy daleko od krzyża

Wbrew pogłoskom, że dziś rano krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego ma zostać usunięty, na Krakowskim Przedmieciu jest spokojnie.
Tablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiejTablica upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej(fot. Sylwia Mróz/polskieradio.pl)

Pozostała na miejscu kilkuosobowa grupa obrońców krzyża została odsunięta na drugą stronę ulicy. Dostępu do stojącego przez Pałacem krzyża bronią dwa rzędy barierek, policjanci i strażnicy miejscy.

Obrońcy krzyża obawiają się, że dziś zostanie on usunięty sprzed Pałacu.

Obrońcy daleko od krzyża

W nocy z piątku na sobotę funkcjonariusze Biura Ochrony Rządu zwrócili się do policji o przesunięcie kilkunastu zgromadzonych przy nim osób, gdyż chcieli przeprowadzić zabezpieczenie pirotechniczne przed niedzielnymi obchodami Święta Wojska Polskiego.

Na miejsce przyjechali policyjni negocjatorzy, którzy przez kilka godzin przekonywali zebranych, aby przeszli w wyznaczone miejsce, odległe o kilkanaście metrów. Przebieg rozmów został nagrany.

Większość zebranych odeszła dobrowolnie, ale kilka osób odmówiło. Zostali oni wyniesieni przez funkcjonariuszy. W trakcie legitymowania okazało się, że jedna z osób była poszukiwana przez policję. Zwolennicy pozostawienia krzyża, którzy stoją teraz kilkanaście metrów od niego, zapowiadają, że nie odejdą z Krakowskiego Przedmieścia.

Policjanci zapewnili ich, że jutro będą mogli wrócić przed Pałac, ale większość w to nie wierzy. Niektórzy zapowiadają, że jeśli nie będą mogli stanąć przed Pałacem, to przyniosą kolejne krzyże. Mówią też, że państwo polskie okazało się brutalne i agresywne.

Krzyż przed Pałacem Prezydenckim został postawiony przez harcerzy po katastrofie samolotu prezydenckiego 10 kwietnia na lotnisku wojskowym pod Smoleńskiem.

rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)