- Niedzielny mecz Igi Świątek z dwukrotną zwyciężczynią turniejów wielkoszlemowych trwał zaledwie 68 minut
- Polka kompletnie zdominowała rywalkę, pozwalając jej jedynie na zdobycie trzech gemów
- W ćwierćfinale Świątek zagra z niżej notowaną Włoszką Martiną Travisan, która do turnieju musiała przebijać się przez kwalifikacje
Roland Garros: tenisowe sławy zachwycone Igą Świątek. "Niesamowita w każdym elemencie"
Ten mecz był jak marzenie - jeden z najsłynniejszych kortów świata, rywalką tenisistka, która zwłaszcza na ceglanej mączce paraliżuje przeciwniczki. Iga Świątek wyszła na kort z uśmiechem na twarzy, nie było w tym nonszalancji i braku pokory. Polka po prostu wierzyła, że będzie lepsza. To było 68 minut dominacji, a nawet koncertu ostatniej w turnieju nastolatki.
- Przede wszystkim byłam na sto procent skoncentrowana przez cały mecz. Jestem bardzo dumna i faktycznie byłam bardziej zrelaksowana niż rok temu. (...) Wszystkie moje siły poszły na to, żeby skoncentrować się tylko na tenisie, na tym, że gram na największym stadionie przeciwko faworytce. Przed meczem rozmawiałam z Darią (Daria Abramowicz, psycholog współpracująca ze Świątek - przyp. red.), i ona radziła, żeby przejąć kontrolę od początku. Ja do końca nie wierzyłam, że mogę to zrobić. Przed samym meczem uważałam, że Simone ma taki wachlarz umiejętności, że będzie bardzo ciężko i że mam mało szans. Ale porozmawiałam o tym z Darią i ona mnie lepiej nastawiła. Oczywiście porozmawiałam też o taktyce z trenerem Piotrem (Sierzputowskim - przyp. red.) i po raz pierwszy zaufałam im kompletnie i zrobiłam wszystko, co miałam zrobić. Faktycznie czułam to dosłownie w każdej akcji (...) Jestem bardzo szczęśliwa, że mój team dał mi takie ogromne wsparcie przez cały mecz - i merytorycznie i też emocjonalnie - mówiła Iga w rozmowie z Cezarym Guirjewem z Polskiego Radia.
Czego najbardziej w czasie spotkania swojej podopiecznej z Halep obawiał się trener Piotr Sierzputowski?
- Bardziej tej drugiej części pierwszego seta niż tej pierwszej, bo jednak jak już weszła w pierwsze dwa uderzenia, widziałem luz. Oczywiście Iga była trochę napięta, bo tam pojawiły się proste błędy, ale jak już złapała ten luz, to już byłem o to spokojny, ale też widziałem, że Simone potrafi wracać z takich wyników, że ona wręcz ostatnio lubi zaczynać od 0:2, że to dla niej taka forma rozgrzewki. Ale Iga świetnie wytrzymała - stwierdził szkoleniowiec Polski.
Roland Garros: Iga Świątek zaskoczyła samą siebie? "Jestem oszołomiona tym wynikiem"
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z Igą Światek, jej trenerem oraz zapoznania się z opinią Wojciecha Fibaka na temat występu Polki.
06:30 Iga w ćwierćfinale (online-audio-converter.com).mp3 Iga Świątek, trener Piotr Sierzputowski i Wojciech Fibak komentują mecz z Simoną Halep (PR1)
W ćwierćfinale (we wtorek 6 października) rywalką Polki będzie Zajmująca 159. miejsce w rankingu WTA Włoszka Martina Trevisan - W meczu z Halep Iga grała z faworytką, miała luźną rękę, teraz role się odwrócą i to jest właśnie najtrudniejsze, czyli umieć utrzymać się na wodzie, kiedy tak mocno wieje - stwierdził w rozmowie z Polskim Radiem szkoleniowiec polskiej tenisistki Piotr Sierzputowski.
Czytaj także:
/PolskieRadio24.pl