"Szanowni Państwo! Stop fake news! Oprócz walki z wirusem ponownie musimy zmagać się z zalewem fake newsów. Czasem wyjątkowo obrzydliwych, jak ten, który właśnie do mnie dotarł" - napisał szef rządu na swoim koncie na Facebooku.
Mniej przypadków niż w czwartek, ale większa liczba zgonów. Resort zdrowia podał nowe dane
Jak podkreślił, jego wypowiedź dotycząca osób, które uważają, że "kto umrze, to umrze i trudno" została zmanipulowana i użyta do "wyjątkowo szkodliwej kampanii zmierzającej do sabotowania działań rządu".
Czytaj również:
Premier do wpisu dołączył też fragment oryginalnego nagrania ze swoją wypowiedzią. "Na czym polega manipulacja? Wystarczy obejrzeć poniższe wideo, żeby zobaczyć, że nie jest to moje stanowisko, a wyjątkowo krytyczna ocena stanowiska innych!" - zwrócił uwagę premier.
Szkodliwe kłamstwa
"Przestańcie wprowadzać ludzi w błąd. Oświadczam, że wszystkie nasze działania zmierzają właśnie w kierunku tego, by umierało jak najmniej osób. Chcemy chronić Polaków przed wirusem i przed fałszywymi informacjami. Trzeba powiedzieć to głośno i wyraźnie - rozpowszechniając fake newsy, polityczne bądź innego rodzaju - pseudonaukowe, o rzekomych spiskach, nieskuteczności maseczek, grzybicach gardeł i setkach innych bzdur, szkodzicie sami sobie i dajecie więcej pracy tym, którzy właśnie heroicznie walczą o nasze zdrowie - lekarzom!" - podkreślił Morawiecki.
Premier zaapelował też o jak najszersze rozpowszechnienie swojego apelu. "Dziś ważne są dwa hasła - STOP FAKE NEWS oraz ZOSTAŃ W DOMU!" - napisał Morawiecki.
Prawdziwa wypowiedź
Nowe obostrzenia w strefie żółtej i czerwonej. Sprawdź, co zmieni się od soboty
Na dołączonym do wpisu nagraniu z czwartkowej konferencji prasowej premier odpowiada na pytanie jednego z dziennikarzy: "Nie chcę tutaj wchodzić w tego typu dywagacje. Mogę odpowiedzieć w ten sposób: są w naszym społeczeństwie osoby, które uważają, że jakiekolwiek ograniczenia są niepotrzebne, powinniśmy przejść przez tę pandemię nie wdrażając takich ograniczeń; kto umrze, to umrze i trudno. Są takie osoby, które tak uważają" - mówi premier.
Czytaj także:
"I są osoby, które uważają, że powinien już dzisiaj nastąpić ponowny całkowity lockdown gospodarki. Taki lockdown, który groziłby fundamentom gospodarki polskiej, fundamentom państwa polskiego" - dodał.
My proponujemy - kontynuował Morawiecki - drogę środka. "Drogę zdroworozsądkową, przemyślaną. Drogę, która ma zapewnić bezpieczeństwo zdrowotne ludziom, ale jednocześnie uratować polską gospodarkę" - mówił.
Właściwa strategia
Morawiecki zwrócił też uwagę, że ci, którzy zareagowali za późno i zamknęli potem na dłużej swoje gospodarki, jak Hiszpania czy Portugalia, są dzisiaj "w dramatycznym położeniu gospodarczym".
"My idziemy drogą środka, czerpiemy też z najlepszych praktyk podczas analiz i rozmów z epidemiologami i mamy też informacje, które spływają do nas regularnie z całego świata. Uważam, że taka strategia jest właściwa, że taka strategia pozwoli nam zwalczyć epidemię" - zapewnił.
W mediach społecznościowych pojawiła się jednak zmanipulowana wypowiedź szefa rządu ograniczona jedynie do słów: "Kto umrze, to umrze i trudno".
fc