Logo Polskiego Radia
PAP
Kinga Poniewozik 12.11.2020

Eksperci alarmują. Pandemia koronawirusa odbija się na zdrowiu psychicznym

Co czwarta osoba, zapytana czy od marca 2020 roku zaobserwowała u siebie pogorszenie nastroju, odpowiedziała twierdząco. Wiele z nich wskazało również na spadek energii - wynika z badania Kantar dotyczącego wpływu pandemii na społeczeństwo.

Badanie sondażowe przeprowadzone zostało w drugiej połowie października na zlecenie Grupy LUX MED.

W badaniu respondenci zostali zapytani, czy od marca 2020 roku zaobserwowali u siebie którąś z wymienionych w kwestionariuszu dolegliwości. 26 proc. wskazało pogorszenie nastroju, 23 proc. - spadek energii, 17 proc. - bezsenność, 13 proc. - trudności z koncentracją, 9 proc. - kłopoty z pamięcią. W komentarzu do wyników badania podano, że są to objawy mogące świadczyć o rozwijającej się depresji.

cukrzyca koronawirus 1200.jpg
Koronawirus a cukrzyca. Co trzeba wiedzieć
Pomoc specjalistyczna

Respondenci, które zauważyli u siebie wymienione objawy, zapytani zostali także, czy skonsultowali te dolegliwości z lekarzem specjalistą (psychologiem lub psychiatrą) oraz czy zamierzają skonsultować te dolegliwości w ciągu najbliższych 6 miesięcy. 18 proc. badanych odpowiedziało, że skonsultowali się ze specjalistą. 65 proc. podało, że nie zamierza tego zrobić w ciągu najbliższych 6 miesięcy.

- Wykształciliśmy w sobie stereotyp, że korzystanie z pomocy lekarza psychiatry jest równoznaczne z chorobą psychiczną wymagającą leczenia zamkniętego. Pokutuje w nas obraz szpitala psychiatrycznego, w którym pacjenci są ubezwłasnowolnieni i szprycowani lekami, bo stanowią zagrożenie dla siebie i innych. Zapominamy, a w zasadzie nie nabywamy w drodze edukacji wiedzy o tym, że o psychikę trzeba dbać tak samo jak o ciało. Kiedy boli nas serce idziemy do kardiologa. Zatem kiedy boli nas "dusza", czyli nasza psychika, powinniśmy udać się po pomoc. Na szczęście od pewnego czasu lekarze i organizacje pomocowe robią wiele by przekonać polskie społeczeństwo, że depresja, podobnie jak inne zaburzenia nastroju nie jest po prostu fanaberią, ale poważną chorobą - tak wyniki badania skomentował cytowany w analizie wyników Szymon Niemiec, psycholog z Poradni Zdrowia Psychicznego Harmonia.

terytorialsi wot seniorzy kombatanci tt 1200.jpg
"To egzamin z dojrzałości i odpowiedzialności". Marlena Maląg apeluje o wspieranie seniorów

Stres związany z obecną sytuacją może powodować wzrost korzystania z używek

W badaniu respondenci zostali również zapytani, czy od marca 2020 roku wzrosła częstotliwość korzystania przez nich z używek takich jak alkohol, papierosy, środki psychoaktywne. 16 proc. badanych podało, że częściej sięgało po papierosy, 7 proc., że po alkohol. 1 proc. badanych podał, że częściej korzystał ze środków psychoaktywnych. W badanej grupie, 11 proc. mężczyzn częściej sięgało po alkohol, wśród kobiet jest to zaledwie 4 proc.

- Sięganie po używki zawsze jest związane z emocjami. To, w jaki sposób korzystamy w używek bezpośrednio wiąże się z tym jak radzimy sobie z przeżywaniem emocji. Zwiększony poziom lęku, działanie w stanie permanentnego stresu i "przebodźcowanie" informacjami negatywnymi, od których trudno jest uciec to bez wątpienia stymulatory zwiększonego korzystania z używek. Jeżeli dołożymy do tego ograniczenie możliwości ekspresji emocjonalnej, poprzez odebranie możliwości interakcji społecznych otrzymamy prawdziwie zabójczy "koktajl" - zauważył Niemiec.

Jednocześnie zaznaczył, że nie da się jednoznacznie wskazać, co bardziej pcha w objęcia używek. - Moim zdaniem jest to bardzo indywidualna właściwość każdej osoby. Jestem jednak przekonany, że w obecnej sytuacji, oba czynniki są równie groźne i konieczne jest kontrolowanie ich wpływu na nasze społeczeństwo - podał.

Badanie zostało przeprowadzone w formie sondażu telefonicznego na reprezentatywnej próbie 1000 osób w wieku 18+. Ankietowani zostali dobrani w sposób losowy, przy jednoczesnym uwzględnieniu warstw demograficznych takich jak płeć, wiek oraz wykształcenie, a także klasa wielkości miejscowości i region.

kmp