Logo Polskiego Radia
PolskieRadio24.pl
Paweł Bączek 18.12.2020

Moda na sukces. Występuje: Platforma Obywatelska. Felieton Magdaleny Złotnickiej

Media rozpisują się o konflikcie, który tli się między obecnym szefem Platformy Obywatelskiej Borysem Budką a Grzegorzem Schetyną. Jednak, jeśli spojrzeć na PO jako całość, to powodów do sporu jest więcej. Wewnętrzne relacje w największym segmencie Koalicji Obywatelskiej zaczynają swoim skomplikowaniem przypominać słynną amerykańską operę mydlaną - pisze w swoim felietonie Magdalena Złotnicka.
Rafał Trzaskowski PAP 1200.jpg
Schetyna o ruchu Trzaskowskiego: tego projektu dzisiaj nie ma

Pisząc teksty o sytuacji wewnętrznej w poszczególnych formacjach politycznych, zawsze zastanawiam się, czy to jest, aby na pewno temat, który interesuje przeciętnego Kowalskiego. Innymi słowy - czy odbiorcami nie będą jedynie politycy oraz moi koledzy po piórze. Niemniej jednak uważam, że warto. Owszem, wyborcę średnio interesuje, kto z kim i dlaczego, bardziej - jakie postulaty głosi konkretna partia, zwłaszcza że osoba nieśledząca życia publicznego tak intensywnie jak dziennikarz może nawet nie kojarzyć nazwisk niektórych mniej popularnych polityków. Ale jeśli spojrzymy na te wewnętrzne konflikty, możemy zaobserwować, jak przekładają się one na podejmowane przez poszczególnych polityków decyzje. Spróbuję więc państwu rozrysować, o co tak naprawdę chodzi w obecnych sporach w Platformie Obywatelskiej.

Grzegorz Schetyna, czyli enfant terrible Platformy Obywatelskiej

O niechęci między Borysem Budką a Grzegorzem Schetyną media rozpisują się cyklicznie. Rzeczywiście, obaj politycy wymieniają uwagi także za pośrednictwem mediów, a wielu działaczy Koalicji Obywatelskiej zwraca uwagę, że wypowiedzi Grzegorza Schetyny stają się problematyczne dla formacji. - Swego czasu mówił o powrocie do kompromisu aborcyjnego, krytykuje rozmaite działania kierownictwa Platformy. Stał się takim enfant terrible partii, której niegdyś był szefem - mówi mi proszący o zachowanie anonimowości działacz Koalicji Obywatelskiej.

Czytaj także:

Ostatnio Schetyna wbił szpilkę Rafałowi Trzaskowskiemu. Na antenie RMF FM stwierdził, że jeśli chodzi o projekt "Wspólna Polska", czyli inicjatywę Rafała Trzaskowskiego, to "tego projektu dzisiaj nie ma". - On nie funkcjonuje tak, jak funkcjonował w kampanii wyborczej. Nie przekształcił się w konstrukcję polityczną, która jest obecna na politycznej scenie - zaznaczał, dodając jednocześnie, że podczas epidemii budowa ofensywnej inicjatywy nie jest możliwa. Borys Budka odniósł się do tego dość powściągliwie, zaznaczając na antenie Radia Zet, że PO ma "najbardziej demokratyczny statut, jest ugrupowaniem, w którym każdy może wyrażać swoje zdanie".

shutterstock po free platforma obywatelska free 1200.jpg
Lodowski: PO jest bezideowa, mimo swych rozmiarów staje się przystawką Lewicy

To dość łagodna wymiana zdań, niemniej jednak pamiętajmy, że Schetyna od dłuższego czasu prowadzi grę na siebie i po cichu liczy szable. Pojawiały się pogłoski, że będzie kandydował na szefa Klubu Parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej, ostatecznie do tego nie doszło - wiele wskazuje na to, że właśnie dlatego, iż owych "szabel" by mu nie starczyło. Jak ów spór między dawnym a obecnym szefem PO przekłada się na działania Koalicji Obywatelskiej? Schetyna prawdopodobnie w najbliższych miesiącach będzie punktował w mediach poczynania swoich partyjnych kolegów. Paradoksalnie może to wyjść PO na korzyść o tyle, że być może reszta partii zmuszona będzie - w zgodzie ze Schetyną lub na przekór jego koncepcjom - wyjść z jakąś nową ofertą do elektoratu. Co - zważywszy na fakt, że na fali protestów Strajku Kobiet aktualnie Lewica nadaje narrację opozycji - Koalicji Obywatelskiej bardzo by się przydało.

Nie ma miłości w samorządach

Schetyna wbił szpilkę Rafałowi Trzaskowskiemu swoją wypowiedzią, stołeczni samorządowcy raczej nie krytykują prezydenta Warszawy publicznie, ale za to sypią mu piach w szprychy swoim działaniem. - Od dłuższego czasu narasta konflikt między radnymi KO w Radzie Warszawy a prezydentem stolicy. Stołeczni samorządowcy od początku byli nieprzychylnie nastawieni do ambicji Rafała Trzaskowskiego, jeśli chodzi o politykę ogólnopolską - zdradził mi jeden z przedstawicieli warszawskiego samorządu. W efekcie Rada Warszawy blokuje rozmaite inicjatywy Trzaskowskiego. - Tak było ostatnio ze sprawą ulicy śp. Lecha Kaczyńskiego. Chodziło przede wszystkim nie o samą ulicę, ale o to, by utrudnić życie prezydentowi - podkreślił mój informator.

Zaznaczył również, że na te konflikty samorządowe nakłada się polityka ogólnopolska: przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Malinowska-Grupińska i przewodniczący Klubu Radnych KO w Radzie Jarosław Szostakowski stanowią samorządowe ramię posła Marcina Kierwińskiego, jednego z najbliższych współpracowników Borysa Budki. - Na szczeblu ogólnopolskim ścierają się koncepcje co do tego, czym ma być KO. Obecne władze Platformy chcą, by była ona tym, czym jest. Rafał Trzaskowski stawia na formułę otwartą, dogaduje się z samorządowcami z innych miast: z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz, z prezydentem Sopotu Jackiem Karnowskim, z prezydentem Białegostoku Tadeuszem Truskolaskim i przede wszystkim z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem - podkreślają działacze KO proszący o anonimowość.

Jeden z nich dodaje, że w Poznaniu równie mocno widać ten konflikt. Jacek Jaśkowiak jest w stanie permanentnego konfliktu z posłem Rafałem Grupińskim, jedną z najbardziej prominentnych postaci wielkopolskiej Platformy i zarazem mężem Ewy Malinowskiej-Grupińskiej. - Widać wyraźnie, że spory między wizją Rafała Trzaskowskiego a reszty PO mają przełożenie na samorządy. I często generują tam konflikty utrudniające spójne działanie - podkreśla mój rozmówca.

A Lewica zaciera ręce…

Największym wygranym tej platformianej "Mody na sukces" będzie z całą pewnością Lewica. Owszem, jest ona może zbyt radykalna dla części elektoratu KO, ale przynajmniej jest… jakaś. Tymczasem miotana wewnętrznymi sporami Koalicja Obywatelska nie jest w stanie przedstawić wyrazistej oferty. Przegrywa, jeśli chodzi o narzucanie narracji, nie tylko w związku ze Strajkiem Kobiet, ale także np. w odniesieniu do kwestii LGBT. Scena polityczna w Polsce ulega coraz większej polaryzacji, przeciwnicy PiS-u będą więc szukali formacji wyrazistej. W efekcie platformiana opera mydlana zostanie po prostu zdjęta z anteny.


Magdalena Złotnicka