Szef komisji Ryszard Kalisz z SLD uważa, że wieczorem 25 kwietnia 2007 roku, ówczesny minister sprawiedliwości nie mówił posłom prawdy na temat zaangażowania Barbary Blidy w sprawę mafii węglowej.
Tego samego zdania jest Danuta Pietraszewska z PO. Jej zdaniem, Zbigniew Ziobro wielokrornie podczas przesłuchania mijał się z prawdą. Według posłanki nie jest prawdą, że o sprawie Barbary Blidy Zbigniew Ziobro dowiedział się w dniu jej śmierci, czyli 25 kwietnia 2007 roku.
Posłanka Pietraszewska dodała, że do sprawy mafii węglowej przydzielono jednego prokuratora i trzech asesorów, którzy - jak się wyraziła - wykonywali polecenia ministra na mrugnięcie okiem.
Byłego minsitra sprawiedliwości broni posłanka Prawa Sprawiedliwości Anna Zalewska. Jej zdaniem, przesłuchanie Ziobry nieczego nowego nie wnosi do badanej sprawy.
Z kolei Zbigniew Ziobro mówi, że moralną odpowiedzialność za śmierć Barbary Blidy ponosi SLD, które za swoich rządów tolerowało korupcję. Podkreśla też, że o sprawie Brabary Blidy przed 25 kwietnia 2007 roku wiedział, ale nie znał jej szczegółów. Twierdzenia posła Kalisza są nieprawdziwe - mówi Zbigniew Ziobro. I nie wyklucza, że wytoczy posłowi SLD proces o zniesławienie.
Według śledczych, Zbigniew Ziobro będzie wezwany przed komisję ponownie. Nie wykluczają też oni konfrontacji pomiędzy byłym ministrem sprawiedliwości, a byłym komendantem głównym policji Konradem Kornatowskim.
rr