Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Michał Chodurski 05.10.2010

Nowe znaki zapytania w sprawie Olewnika

Jak nieoficjalnie ustaliła „Panorama” TVP, Krzysztof Olewnik w nocy przed porwaniem był widziany w jednej z agencji towarzyskich. We wtorek śledczy potwierdzili tę informację.
Krzysztof OlewnikKrzysztof Olewnikfot. East News

W domu zamordowanego Krzysztofa Olewnika, po imprezie z policjantami, ktoś został postrzelony. Mogło do tego dojść podczas drugiej, późniejszej imprezy.

Jak nieoficjalnie ustaliła „Panorama”, Krzysztof Olewnik w nocy przed porwaniem był widziany w jednej z agencji towarzyskich. We wtorek śledczy potwierdzili tę informację.

Co zdarzyło się w domu młodego biznesmena 26 październiku 2001 roku między 20.00 a 9.00? Według nieoficjalnych informacji „Panoramy”, Krzysztof Olewnik po rozwiezieniu ostatnich gości chciał się jeszcze zabawić. Informator twierdzi, że mężczyzna odwiedził jedną z agencji towarzyskich. Prawdopodobnie to właśnie stamtąd pochodziła postrzelona kobieta, której krew po latach znaleziono na sofie.

– Krzysztof mówił, że kogoś chce sobie zaprosić na noc – powiedział były przyjaciel i wspólnik Krzysztofa Olewnika Jacek Krupiński. Chodziło o damskie towarzystwo. Tą kobietą ma być Ukrainka, która wciąż żyje.

Prokuratura potwierdza, że w mieszkaniu znaleziono również krew nieznanego mężczyzny – o czym „Panorama” mówiła kilka miesięcy temu.

– Na pewno do chwili obecnej wyeliminowaliśmy te osoby, które są znane w sprawie, a więc jest to krew nadal nieustalonej osoby – zapewnił rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku prokurator Krzysztof Trynka.

Ojciec zamordowanego Włodzimierz Olewnik w drugą imprezę nie wierzy. Ale mógł o niej nie wiedzieć. Trzy miesiące temu mówił „Panoramie” o łusce znalezionej koło pieca. To wyjaśnia skąd wzięło się tyle krwi.

Pełnomocnik rodziny Olewników Bogdan Borkowski uważa, że ta łuska była z pistoletu, którym posługiwał się szef porywaczy Wojciech Franiewski, bo odnaleziono magazynek. Dzisiaj potwierdza się, że ktoś strzelał, że ktoś został ranny lub zabity.

Włodzimierz Olewnik przyznał, że ktoś mógł zostać postrzelony przez przypadek. – Przykładowo Franiewski mógł wyciągnąć broń – powiedział.

Obecność Wojciecha Franiewskiego, który jako pierwszy z porywaczy powiesił się w celi, może potwierdzać hipotezę z prostytutką. Gangster między innymi miał opiekować się agencjami towarzyskimi.

Śledczy wciąż szukają postrzelonego mężczyzny. Płocka prokuratura sporządziła wykaz 10 niewyjaśnionych dotychczas morderstw z tamtego okresu. Chodzi o śledztwa prowadzone od października 2001 roku, w których zwłoki ujawniono poza budynkami, w lasach, zbiornikach wodnych, itp.

Wyjaśnienie tej sprawy będzie kluczowe także dla komisji śledczej, która na pewno przedłuży swoje prace.

Zastępca przewodniczącego sejmowej komisji ds. porwania i śmierci Krzysztofa Olewnika Andrzej Dera z PiS uważa, że ślady, które zostały zebrane wskazują raczej na udział towarzystwa mieszanego, nie samych mężczyzn

W środę sejmowa komisja wysłucha ministra sprawiedliwości. W piątek ponownie spotka się z Włodzimierzem Olewnikiem.

mch, tvp.info, Panorama TVP2