Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 10.10.2010

Jak górnicy wytrwali pod ziemią

Fan Elvisa Presleya śpiewał. Ktoś pisał pamiętnik, który pewnie zobaczymy w druku. Niekórzy uprawiali podziemny jogging.
Kapsuła,w której górnicy wyjadą na powierzchnięKapsuła,w której górnicy wyjadą na powierzchnię(fot. EPA/EESTEBAN GONZALEZ)

To prawdopodobnie ostatnie dni przed wydobyciem górników z Chile na powierzchnię. Problemy górników jeszcze wtedy się nie skończą, lekarze boją się o ich zdrowie po tak długim pobycie pod ziemią.

Początek akcji wydobywania uwięzionych w kopalni San Jose nastąpi, według ostatnich doniesień, najprawdopodobniej w środę 13 października.

W oczekiwaniu na finał akcji ratunkowej media pytają, w jaki sposób 33 górnikom udało się przetrwać tak długo i czym zajmowali ten długi czas w zasypanej kopalni. Mężczyźni zostali zasypani 5 sierpnia, a kontakt ze światem zewnętrznym nawiązali dopiero po 17 dniach. Gdy trafiła do nich sonda, która miała zbadać nietypowe hałasy, przyczepili do niej kartkę z informację, że są cali i zdrowi.

Wtedy przez wąskie otwory zaczęły nadchodzić dostawy wody, tlenu, jedzenia. Wcześniej, przez 17 dni, górnicy żywili się tylko tym, co znaleźli w podziemnym schronie, to jest konserwowym tuńczykiem, mlekiem, biszkoptami i brzoskwiniami w puszce.

Jogging w tunelu

Ratownicy na powierzchni wiedzieli, że górnicy muszą trenować, żeby zachować sprawność fizyczną i zdrowie psychiczne. Trener rozpisał górnikom im ćwiczenia, część z nich uprawiała nawet jogging po tunelach, których nie zasypało.

Górnicy dzielili się na dole pracą i obowiązkami. Jeden z nich, fan Elvisa Presleya, śpiewał i zachęcał do tego innych. Inny, w związku z tym, że miał doświadczenie w pielęgnowaniu chorych, objął funkcję doktora House’a (serial jest bardzo popularny także w Chile). A Victor Segovia prowadził dziennik, który bez wątpienia trafi wkrótce do któregoś z wydawnictw.

Na dół posłano im projektor, wycinki prasowe o akcji ratowniczej, nagranie meczu piłkarskiego Chile-Ukraina, odtwarzacze mp3 z muzyką latynoamerykańską. Na prośbę górników, na dół dostarczono także książkę o wypowiadaniu się przed publicznością, tak żeby mogli dobrze wypaść przed mediami, kiedy już wydostaną się na powierzchnię.

Uwięzieni mieli też chwile rozmowy z rodzinami. Pod koniec sierpnia jeden z uwięzionych poprosił żonę, z którą mieszka od 25 lat, by wzięli ślub kościelny. Z kolei inny mógł zobaczyć małą córeczkę, która przyszła na świat 14 września.

Górnicy mogą nawet palić papierosy – kiedy zainstalowano wentylację, dano zielone światło palaczom. Jednak by zapalić muszą odejść kilkaset metrów dalej, gdzie panuje wysoka temperatura.

Trener Jean Romagnoli, który zaprojektował plan ćwiczeń fizycznych dla górników, uważa, że są w dobrej kondycji psychofizycznej, mogą być ewakuowani. Uwięzieni mieli też pracę – czyścili gruz, który spadał na dół, gdy wiertło drążyło otwór. Miało to sprawić między innymi, by poczuli, że także oni mogą w jakiś sposób wpłynąć na sytuację.

Lekarze są jednak ostrożni. Stawiają pytania, czy pobyt w ciemnościach nie upośledzi widzenia górników. Zauważają, że nie mieli styczności z zarazkami na powierzchni przez długi czas, co oznacza, że mogą zachorować. Ponadto są narażeni na stres posttraumatyczny, problemy z ciśnieniem krwi.

Plan zakłada, że po wydobyciu na powierzchnię, jeszcze przed krótkim widzeniem z jedną-dwiema osobami z najbliższej rodziny, przejdą dwugodzinne badania w szpitalu polowym. Potem czeka ich 15-minutowy lot do szpitala w Copiapo.

agkm, CNN