Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 21.10.2010

Szef PiS: z kampanii PO wynikają tragedie

Jest związek między „przemysłem nienawiści” a wydarzeniami w biurze poselskim w Łodzi – mówił w Sejmie prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Jarosław KaczyńskiJarosław Kaczyńskifot. PAP

- Nieustanne ataki, zapowiedzi anihilacji – cytował Kaczyński wypowiedzi polityków jako przykłady „przemysłu nienawiści”. - Nie chcę przytaczać cytatów z Niesiołowskiego i Palikota – między nimi, a tymi wydarzeniami jest niewątpliwie związek – powiedział.

Kaczyński powiedział, czemu te słowa jego zdaniem służą. - Mamy w Polsce do czynienia z atakiem nie na partię polityczną, ale na część społeczeństwa. Części ludzi odmawia się praw obywatelskich. „Zabierz babci dowód” – mówił Kaczyński, podając to hasło jako przykład. Dodał, że często przypomina się, że na jego partię głosują osoby mieszkające na wsi lub wierzące.

Sensem kampanii PO od 2005 roku jest według Kaczyńskiego kwestionowanie praw części Polaków. - Ze skutkami, które skończyły się już jedną wielką tragedią, a teraz mamy drugą tragedię, która wynika z tej kampanii – powiedział prezes PiS.

Wydarzenia pod krzyżem

Prezes PiS mówił też o wydarzeniach przed pałacem prezydenckim. - Przypomnę co się działo , krzyż był profanowany, bici byli ludzie, kobiety. Według prezesa PiS świadczy to o braku praworządności, bo policja powinna była interweniować w tej sprawie. – Ktoś musiał wydać zakaz, łamiąc prawo – mówił szef Prawa i Sprawiedliwości.

Jarosław Kaczyński wymieniał, co według jego wiedzy działo się przed pałacem: „picie, „gaszenie papierosów na szyjach modlących się kobiet”, „oddawanie moczu na palące się znicze”.

W ocenie prezesa PiS sprawę tragedii w Łodzi teraz „usiłowano rozwodnić” mówiąc, że napastnik chciał też dokonać zamachu przed siedzibą SLD. - Krzyczał, że chce zabić Jarosława Kaczyńskiego – mówił prezes PiS, dodając że wszyscy to słyszeli.

„Nie chcieli by demonstracja się powtórzyła”

Szef Prawa i Sprawiedliwości mówił w Sejmie, że trzecim celem kampanii PO, obok praw obywatelskich i praworządności, jest prawda.

Kaczyński przypomniał w tym kontekście m.in. o demonstracji z okazji półrocza po katastrofie. - Została określona przez media i intelektualistów w cudzysłowie jako faszystowska. Zagrożenie demokracji - mówił Kaczyński. Według niego przyczyną był lęk przed katastrofą smoleńską, która była wielką kompromitacją III RP i obawa, żeby takie demonstracje się nie powtórzyły.

Przywołał też materiał telewizyjny, w którym podano, że mówił na demonstracji o „prawdziwych Polakach”, co było nieprawdą.

Na koniec Jarosław Kaczyński podkreślił, że PiS i PO to partie o radykalnie odmiennych programach. – Nazwanie tego podziału nie ma nic wspólnego z początkiem wojny – przekonywał i dodał, że nie musi to prowadzić do napięć, skutkujących np. "wystawianiem prezydenta na niebezpieczny lot".

agkm