Stacje powinny wystartować o godz. 7 rano na przejściach granicznych we Frankfurcie nad Odrą, na autostradzie A12 oraz w Gubinie (Szprewa-Nysa). Przynajmniej jeden szybki test koronawirusowy na tydzień jest bezpłatny dla osób dojeżdżających do pracy - potwierdził w niedzielę rzecznik MSW Brandenburgii Martin Burmeister.
Sytuacja epidemiczna w Europie. Wjazd Polaków do Niemiec tylko z negatywnym wynikiem testu na COVID-19
Osoby dojeżdżające do pracy muszą być testowane dwa razy w tygodniu. Obywatele polscy, którzy są zatrudnieni w Niemczech i podlegają składkom na ubezpieczenie społeczne, otrzymają przynajmniej jeden test bezpłatnie, jeśli przedstawią odpowiednie zaświadczenie - wyjaśnił Burmeister. Dojeżdżający do pracy są zobowiązani do poddawania się testom dwa razy w tygodniu. Zasady te mają również zastosowanie do uczniów i studentów oraz do wizyt krewnych.
W przypadku wszystkich innych przyjezdnych, oprócz zalecanego negatywnego wyniku szybkiego testu, obowiązuje też kwarantanna. Stacjonarne kontrole na granicy nie są planowane, powiedział Burmeister. Możliwe są jednak wyrywkowe kontrole za granicą.
Polska krajem wysokiego ryzyka
Niemieckie służby sanitarne uznały w piątek Polskę za kraj wysokiego ryzyka pod względem rozprzestrzeniania się koronawirusa.
Już w ubiegłym tygodniu kraj związkowy Meklemburgia-Pomorze Przednie (MV) uchwalił surowsze przepisy wjazdowe dla osób z sąsiedniej Polski, dojeżdżających do pracy za granicę. Tydzień temu otwarto pierwszy punkt wykonywania szybkich testów na obecność SARS-CoV-2 na przejściu granicznym Linken-Lubieszyn, między MV a Polską, 14 km od Szczecina.
- Chcemy zapobiec zamknięciu granicy – tak, jak było w pierwszym lockdownie. Punkty, które są na granicy, spowodują, że osoby, które codziennie dojeżdżają do pracy będą mogły codziennie się widywać z rodzinami – mówiła wówczas premier Meklemburgii-Pomorza Przedniego Manuela Schwesig.
Czytaj także:
Drugi punkt do testów w MV działa na przejściu granicznym Ahlbeck-Świnoujście.
kmp