Logo Polskiego Radia
PAP
Tomasz Owsiński 24.10.2010

"Rząd preferuje fałszywy model rozwoju"

Jarosław Kaczyński powiedział, że o wyborach samorządowych trzeba mówić w perspektywie wielostronnego szybkiego i zrównoważonego rozwoju Polski.
Jarosław Kaczyński podczas konwencji w Gorzowie WielkopolskimJarosław Kaczyński podczas konwencji w Gorzowie Wielkopolskim(fot. PAP)

Preferowany przez rząd model rozwoju Polski, polegający na nacisku na rozwój dużych miast, które miałyby pociągnąć pozostałe regiony kraju, jest fałszywy - powiedział podczas niedzielnej konwencji PiS w Gorzowie Wielkopolskim szef partii Jarosław Kaczyński.

Wskazał, że obecnie rządzący reprezentują model rozwoju poprzez tzw. wyspy szans. Wyjaśnił, że chodzi o rozwój kilku metropolii, które później mają ciągnąć pozostałe regiony.

"Doświadczenia pokazują, że nigdzie na świecie, także w Polsce, to się nie udaje. Warszawa jest dużo bogatsza, niż jakikolwiek, poza Luksemburgiem, kraj UE, licząc na głowę. Nawet najbogatsze kraje UE mają niższą produkcję na głowę niż Warszawa. A czy Mazowsze jest w związku z tym bogate? Czy się bogaci? (...) To jest model rozwoju fałszywy" - powiedział szef PiS.

Dodał, że wielu Polaków głosujących w wyborach samorządowych na PO nie będzie wiedziało, że popiera właśnie taki model rozwoju, a tym samym będzie "występować przeciwko samym sobie".

Kaczyński podkreślił, że potrzebne jest tworzenie nowych strategii rozwoju regionów. "Muszą być strategie rozwojowe, które planują, organizują wydatki finansowe i sposoby zdobywania środków" - powiedział.

Zdaniem prezesa PiS, pozycja prezydenta, wójta, burmistrza, wybieranych w wyborach bezpośrednich, jest mocna, ale nadal zbyt słaba. "Bardzo często muszą oni iść na różnego rodzaju kompromisy. Te kompromisy z punktu widzenia racjonalności ekonomicznej i społecznej są często szkodliwe - no bywa, że się buduje drogę, tylko dlatego, że ktoś tam swój dom wybudował" - powiedział.

W jego opinii takie zależności opóźniają rozwój kraju i zniechęcają społeczeństwo do udziału w wyborach. Zaznaczył, że trzeba stworzyć mechanizmy kontroli społecznej.

to