Logo Polskiego Radia
IAR
Klaudia Hatała 02.11.2010

Dopalacze wracają do Polski. Pocztą

Jedna z sieci handlujących dopalaczami przeniosła biznes za granicę i wysyła towar do Polski pocztą.
Dopalacze wracają do Polski. Pocztą(fot. PAP)

Za nią ruszą inne, bo na używkach zarabia się 50 razy więcej niż na alkoholu - informuje "Dziennik Gazeta Prawna".

Dziennik przypomina, że do czasu rozpoczęcia w październiku antydopalaczowej krucjaty sieć Happy-Shop sprzedawała substancje narkotykowe w internecie, ale przede wszystkim kontrolowała kilkanaście stacjonarnych sklepów na południu Polski. Zostały one jednak oplombowane przez policję. Od ubiegłego tygodnia pod należącym do firmy adresem znów jest dostępny cały asortyment „artykułów kolekcjonerskich”.

Jak ustalił "Dziennik Gazeta Prawna" sklep internetowy został sprzedany słowackiej spółce. Ze słowackiego rejestru spółek wynika, że firma została założona latem tego roku przez jednego z mieszkańców Wrocławia. U naszych południowych sąsiadów może on prowadzić legalną sprzedaż dopalaczy, również jeśli są wysyłane do Polski.

Policja oficjalnie bada sprawę, ale nieoficjalnie przyznaje, że ma związane ręce. Prawo nie jest łamane, a jej kompetencje nie sięgają Słowacji. Manewr z przeniesieniem adresu internetowego na Słowację może wywołać lawinę podobnych przeprowadzek. - HappyShop jest pionierem, ale jego tropem podążą inni. I to szybko - mówi dziennikowi osoba związana z branżą „artykułów kolekcjonerskich”.

kh