Logo Polskiego Radia
PAP
Klaudia Hatała 14.11.2010

Taksówkarz został uduszony?

Dwaj mężczyźni podejrzewani o uprowadzenie i zabójstwo poznańskiego taksówkarza są przesłuchiwani przez prokuratorów.
Taksówkarz został uduszony?

51-letni taksówkarz, którego ciało wyłowiono w sobotę z jeziora koło podpoznańskiego Stęszewka, został prawdopodobnie uduszony - twierdzi policja. Tę wersje ma potwierdzić sekcja zwłok która odbywa się w Zakładzie Medycyny Sądowej w Poznaniu.

Prokuratura przesłuchuje też dwóch mężczyzn zatrzymanych i podejrzewanych o zabójstwo - mówi rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak. Z zachowania zatrzymanych wynika, że motywem zabójstwa była kradzież pieniędzy, stąd śledczy przyjęli ten motyw jako główny wątek śledztwa - wyjaśnia rzecznik. Policja próbuje ustalić, czy sprawcy morderstwa chcieli taksówkarza zabić, czy obezwładnić i ukraść pieniądze. To jest w tej chwili najważniejsze pytanie, na które próbują odpowiedzieć śledczy.

- Wnioski o areszty zostaną skierowane do sądu w poniedziałek - poinformował w niedzielę rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.

20 i 24 latek

Zatrzymani to 20-letni mieszkaniec Koziegłów (wielkopolskie) Mateusz B. i jego o cztery lata starszy kolega Rafał F. - mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego. Podczas przeszukania mieszkań znaleziono u jednego z podejrzewanych kluczyki do samochodu nieżyjącego taksówkarza.

Według wstępnych ustaleń prokuratury i policji, zatrzymani chcieli okraść taksówkarza.
"Przygotowywali ten napad. Wybierali starszego kierowcę w dobrym samochodzie, który miał właśnie kończyć pracę. Liczyli na to, że może mieć przy sobie dużo pieniędzy" - powiedział Borowiak.

O tym, że przygotowywali napad, świadczy też to, że znaleziony samochód był pozbawiony oznaczeń taksówkarskich i miał zmienione tablice rejestracyjne. Oznakowanie taksówki znaleziono w jeziorze, do którego wrzucono zwłoki taksówkarza.

Postawienie zarzutów zatrzymanym będzie możliwe po zakończeniu sekcji zwłok i przesłuchaniu wszystkich świadków. - Teraz śledczy chcą ustalić, jak doszło do śmierci taksówkarza - zaznaczył Borowiak.

W ostatnią środę 51-letni taksówkarz zabrał z postoju przy ulicy Murawa w Poznaniu dwóch pasażerów. Od tego czasu ślad po nim zaginał. W sobotę w Czerwonaku znaleziono taksówkę a straż leśna zauważyła zwłoki pływające w jeziorze stęszewskim. Po południu zatrzymano dwóch mężczyzn. Przyczyniły się do tego anonimowe informacje mieszkańców Poznania i okolic.

kh