Logo Polskiego Radia
Polskie Radio
Agnieszka Kamińska 24.11.2010

Kaczyński: Jaruzelski, potem Kiszczak i Urban

Zaproszenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego do Rady Bezpieczeństwa Narodowego to demonstracja polityczna – tak ocenia szef PiS Jarosław Kaczyński.
Jarosław Kaczyński na konferencjiJarosław Kaczyński na konferencjifot. PAP/Radek Pietruszka

Kaczyński przypomniał że jego decyzja o rezygnacji z uczestnictwa w RBN była krytykowana. - Teraz każdy rozumie, o co chodziło. To niekonieczne jest żart, że za chwilę w sprawach bezpieczeństwa zostanie zaproszony Czesław Kiszczak, a na spotkanie poświęcone wolności prasy Jerzy Urban - komentował szef PiS.

"Będą spadać aureole"

Określił zaproszenie dla Jaruzelskiego jako rzecz "zdumiewającą i zaskakującą", powrót do okresu tuż po okrągłym stole. - Taki zwrot w historii, który trudno wyjaśnić czymś innym niż tym co powiedział kiedyś generał Jaruzelski: że będą spadać aureole. Nie wyobrażam sobie, jakie są inne przyczyny zapraszania 87-letniego generała, b. dyktatora Polski, ale nie dyktatora samodzielnego - mówił Jarosław Kaczyński. Nie chciał wyjaśnić bliżej, co ma na myśli. Dodał, że media powinny "drążyć tę sprawę".

Przypomniał, że Bronisław Komorowski zaprosił na inaugurację prezydentury gen. Wojciecha Jaruzelskiego. - Już wtedy poczułem się zaniepokojony. Teraz mój niepokój się pogłębił - dodał Kaczyński.

"Gierek i Gomułka byli lepsi"

Jeden z dziennikarzy przypomniał, że szef PiS w czasie kampanii wyborczej chwalił m.in. Edwarda Gierka, i zauważył, że ten ostatni też odpowiadał za zniewolenie Polski, tak jak Jaruzelski.

- Nie twierdzę, że nie odpowiadał za represje. Mówiłem o jego subiektywnym patriotyzmie – wyjaśniał Kaczyński. Dodał, że była to według wielu także cecha Wiesława Gomułki. – A nie była to cecha Wojciecha Jaruzelskiego – mówił szef PiS.

- Jestem b. krytycznie nastawiony wobec tego systemu, ale jeśli już miałbym wybierać, wolę tych, którzy mieli jakieś polskie ambicje. Ja bym budował analogię między Bierutem i Jaruzelskim z jednej strony, a Gierek i Gomułka byli trochę inni. To nie oznacza, ze dobrzy - mówił szef PiS.

"Polska jest Najważniejsza"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński pytany o nowy klub "Polska Jest Najważniejsza" przywołuje wyniki dzisiejszych badań. Według sondażu GFK Polonia dla "Rzeczpospolitej" gdyby stowarzyszenie wystartowało w wyborach parlamentarnych mogłoby liczyć na 1 procent poparcia. - Mamy efekt tych ciężkich prac - 1 procent – komentował. - Bolesne, że osoby do których miałem zaufanie nie przeczą, że rozmawiały z Palikotem. To taki upadek, że nie chcę go charakteryzować – powiedział Kaczyński.

Czym jest RBN

Na środowe posiedzenie RBN zaproszeni zostali wszyscy byli prezydencki i premierzy. Oprócz Jaruzelskiego, swój udział potwierdzili m.in. Aleksander Kwaśnieski, Lech Wałęsa, Włodzimierz Cimoszewicz, Leszek Miller i Kazimierz Marcinkiewicz. Głównym tematem posiedzenia Rady będzie grudniowa wizyta w Polsce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa.

RBN jest konstytucyjnym organem doradczym prezydenta w zakresie wewnętrznego i zewnętrznego bezpieczeństwa państwa. W jej skład wchodzą obecnie: marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisław Koziej, szef MSZ Radosław Sikorski, szef MON Bogdan Klich, szef MSWiA Jerzy Miller oraz szefowie partii parlamentarnych: PO - premier Donald Tusk, PSL - Waldemar Pawlak i SLD - Grzegorz Napieralski.

Powołany do składu Rady Jarosław Kaczyński na początku listopada zrezygnował z członkostwa w RBN, uzasadniając swoją decyzję negatywną oceną m.in. sposobu negocjowania przez rząd umowy gazowej z Rosją oraz podejścia rządu i prezydenta do zmian Traktatu Lizbońskiego

agkm IAR/PAP/polskieradio.pl