Stop krwawej elegancji - pod takim hasłem członkowie Fundacji Viva zorganizowali w centrum Warszawy krwawy pokaz mody.
Organizatorzy chcieli w ten sposób przypomnieć, że z każdym naturalnym futrem wiąże się ogromne cierpienie zwierząt. Chcemy przemówić do ludzi, sprawić, żeby przestawali stopniowo nosić futra i dziś zrobiliśmy akcję, która jest trochę prześmiewcza - tłumaczy Mikołaj Jastrzębski z Fundacji Viva.
Przed stacją metra Centrum można było zobaczyć modelki w ociekających czerwoną farbą sztucznych futrach. Do noszenia futer ironicznie zachęcał projektant mody, tłumacząc jednocześnie z ilu zabitych prądem norek lub zagazowanych lisów zostały one sporządzone.
Te modelki są tak umalowane, że wyglądają jak żywe trupy i do tego te futra całe we krwi, po prostu jak horror to wygląda - skomentowała przyglądająca się kobieta. Bardzo ekspresywna akcja, szok - dodawali inni. Organizatorzy chcieli w ten sposób zwrócić też uwagę na to, że dziś kiedy mamy wiele metod wytwarzania sztucznych materiałów człowiek nie musi zabijać zwierząt, żeby dobrze wyglądać. Już dawno temu Platon zauważył, że największe zło to tolerować krzywdę, a mimo tego wiele osób toleruje to co się dzieje i to dla czegoś tak banalnego jak moda - powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej kobieta, która przyszła wesprzeć akcję. Fundacja akcje w obronie zwierząt futerkowych organizuje co roku.
to