Prezydent Stanów Zjednoczonych podczas poniedziałkowego przemówienia przyznał, że jest zaskoczony tym, jak szybko talibom udało się przejąć władzę w Afganistanie, ale - jak to ujął - USA nie mają interesu w "walce w cudzej wojnie domowej".
- Nie mogłem w dalszym ciągu wysyłać amerykańskich żołnierzy na wojnę domową innego kraju, kiedy sami Afgańczycy nie mogli lub nie chcieli walczyć - powiedział, zaznaczając, że "nigdy nie było dobrego momentu na wyjście wojsk".
Prezydent USA zabrał głos ws. Afganistanu. "Nie mogę powtórzyć błędów poprzedników"
Joe Biden zaznaczył, że decyzja ta jest kluczowa z punktu widzenia USA. - Nasi strategiczni rywale, Chiny i Rosja, nie chcieliby nic innego, tylko by Ameryka w nieskończoność pompowała miliardy dolarów i koncentrowała uwagę na niestabilnym Afganistanie - tłumaczył.
Słowa prezydenta są szeroko komentowane m.in. w mediach społecznościowych i wzbudzają skrajne emocje. Jak zauważył Edward Snowden - pod oficjalnym streamem wystąpienia Joe Bidena pojawiło się tysiące negatywnych reakcji, a możliwość komentowania została wyłączona.
"Prawa człowieka"
Chaos na lotnisku w Kabulu. USA wstrzymały ewakuację swoich obywateli
Przebywający w Kabulu Richard Engel z NBCNews wypomniał prezydentowi USA jego deklaracje o istotnej roli praw człowieka w amerykańskiej polityce. W swoich wpisach na Twitterze komentował także - jego zdaniem - nielogiczne wyjaśnienia decyzji Bidena.
Do słów Bidena odniósł się również konserwatywny dziennikarz Jim Geraghty. - "Nie. Nie możesz powiedzieć, że »prawa człowieka nadal będą centralnym punktem naszej polityki zagranicznej«, kiedy porzucasz Afgańczyków na łaskę talibów" - napisał na Twitterze.
Czytaj także:
"Haniebne wyjście"
Nigeryjski aktywista i działacz na rzecz praw człowieka Reno Omokri zwracając się do Joe Bidena, wskazał, że decyzja o wyjściu amerykańskich wojsk z Afganistanu była właściwa. Tym, co wzbudziło kontrowersje i falę krytyki jest - jak tłumaczył Omokri - zły sposób realizacji tego postanowienia. Aktywista podkreślił, że przedstawia on słabość i niezdecydowanie.
Krytyczną opinię na temat sposobu opuszczania kraju wyraził również były rzecznik prasowy Białego Domu Ari Fleischer.
Sytuacja w Afganistanie. Wspólnota międzynarodowa apeluje, by talibowie pozwolili ludziom wyjechać z kraju
Podobnego zdania jest także Derek Smart amerykański projektant gier, który zarzucił Joe Biden "haniebne wyjście". Jak podkreślił - decyzja ta była nieodpowiedzialna i naraziła wiele osób na ryzyko, również tych, "których przez dwie dekady nazywaliśmy przyjaciółmi i sojusznikami".
Zbliżone stanowisko zajęła również dziennikarka "The Atlantic" i zwolenniczka Demokratów Anne Applebaum.
Wystąpienie prezydenta jest również omawiane w mediach m.in. CNN.
Chaos na lotnisku w Kabulu. Media: nie żyje siedem osób
PAP/twitter.com
jbt