Andrzej Sadoś poinformował, że od stycznia odnotowano ponad 3700 prób nielegalnego przekroczenia granicy Polski z Białorusią, z czego ponad 3000 w samym sierpniu. Dodał, że obecnie, po białoruskiej stronie przebywa około 30 osób.
Wolontariuszka: białoruskie służby regularnie zaopatrują obóz imigrantów na polskiej granicy
- Ta grupa podlega rotacji. Służby białoruskie codziennie podwożą i odwożą osoby w ramach tej grupy - podkreślił. Dodał, że z zaprezentowanej deputowanym PE dokumentacji fotograficznej wynika, że ludzie ci mają "wsparcie, żywność i innego rodzaju wsparcie ze strony służb białoruskich". - Grupa ta znajduje się po stronie białoruskiej - podkreślił Andrzej Sadoś.
00:17 sados - setka 1 .mp3 Andrzej Sadoś o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej (IAR)
ZAPAD "niezgodny z regulacjami OBWE"
Ambasador powiedział, że białoruski reżim sprawdza odporność Unii Europejskiej, wykorzystuje luki w unijnym systemie azylowym, szerzy dezinformację, próbuje wywoływać podziały wśród państw członkowskich i zagraża bezpieczeństwu i stabilności w Unii. Przypomniał również o rozpoczynających się w przyszłym tygodniu rosyjsko-białoruskich manewrach ZAPAD w pobliżu unijnej granicy.
Tak białoruskie służby traktują migrantów. Litewscy strażnicy publikują nagranie z wydarzeń na pograniczu
- Rosja organizuje te manewry niezgodnie z regulacjami OBWE, które zakładają transparentne informowanie państw sąsiedzkich o ilości i planowanym przebiegu manewrów wojskowych - wskazał. Zaapelował też, by pamiętać o "możliwych prowokacjach i incydentach".
00:31 sadoś - setka 2 .mp3 Andrzej Sadoś: manewry ZAPAD są niezgodne z przepisami OBWE (IAR)
Andrzej Sadoś ocenił także, że trwająca "próba destabilizacji Unii Europejskiej" ma "wiele elementów podobnych do kryzysu migracyjnego, który miał miejsce w 2015 roku.
Czytaj także:
W debacie na komisji parlamentarnej wzięli udział przedstawiciele MSZ Litwy i Łotwy, którzy również mówili o instrumentalnym wykorzystywaniu migrantów przez białoruski reżim, o próbie destabilizacji Unii. Przedstawicielka łotewskiego ministerstwa spraw zagranicznych powiedziała, że migranci przylatują na Białoruś jako turyści, korzystając z biur podróży.
mbl