Logo Polskiego Radia
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 14.12.2010

Szef WikiLeaks może wyjść z aresztu

Julian Assange będzie przesłuchany po raz kolejny. Przed gmachem londyńskiego sądu zapowiedziano protesty sympatyków Assange'a i WikiLeaks.
Julian AssangeJulian Assangefot. PAP/EPA/MARTIAL TREZZINI

O godz. 15 czasu polskiego ma odbyć się kolejne przesłuchanie ekstradycyjne przed sądem twórcy demaskatorskiego portalu WikiLeaks Juliana Assange'a, który 7 bm. został zatrzymany na podstawie europejskiego listu gończego i oczekuje w brytyjskim areszcie na ewentualną ekstradycję do Szwecji, gdzie jest oskarżony o napaść seksualną.

Sąd może zwolnić Assange'a do czasu rozpatrzenia szwedzkiego wniosku o ekstradycję, albo zatrzymać w areszcie, gdzie przebywa od tygodnia. Założyciel WikiLeaks jest podejrzany o gwałt i inne przestępstwa seksualne.

Kłopoty z kobietami

Brytyjska prasa omówiła problemy Assange'a z intymnymi szczegółami. Powodem obecnych problemów ma być jego zachowanie latem tego roku w Sztokholmie, gdzie zadawał się z dwiema swoimi wielbicielkami naraz, a do tego nie oglądał się na antykoncepcję, co w Szwecji może być uznane za przestępstwo.

Szwedzka prokuratura nie wysunęła jednak przeciw niemu aktu oskarżenia, a jedynie chce go przesłuchać.

Za Julianem Assangem ujęły się liberalne organizacje i osobistości, oferujące czasami za niego wysoką kaucję, entuzjaści WikiLeaks, hakerzy oraz premier Rosji Władimir Putin.

Brytyjska opinia publiczna jest podzielona - prawie połowa byłaby gotowa go zwolnić, inni chcą go wydać Szwecji. Niechętnie wydanoby go Amerykanom, którzy mieliby ochotę sądzić Assange'a jako szpiega.

Założyciela WikiLeaks ma przed sądem reprezentować brytyjski adwokat Geoffrey Robertson, który ostatnio opublikował książkę o odpowiedzialności prawnej papieża za pedofilię w kościele Katolickim.

agkm