"Kryzys gospodarczy jest gigantyczny". ONZ alarmuje o pogarszającej się sytuacji w Libanie

Blackout w Libanie. Zamknięcie dwóch elektrowni paraliżuje kraj

Światowy Program Żywienia informuje, że w ciągu ostatnich dwóch lat ceny żywności w Libanie wzrosły o ponad 600 procent. ONZ wspiera już co czwartego Libańczyka, którego nie stać na zakup jedzenia. Ocenia się też, że połowa mieszkańców kraju żyje na granicy ubóstwa.

W Libanie brakuje paliwa, a kierowcy, aby zatankować auta, czekają po kilka godzin w kolejkach na racjonowaną benzynę. W Bejrucie wiele sieci energetycznych jest nieczynnych, co oznacza, że nie tylko w domach, ale i w urzędach i szpitalach nie ma prądu. Energię mają jedynie ci, którzy mają zapasy paliwa do generatorów.

W weekend prądu nie było w całym kraju, bo dwóm największym elektrowniom zabrakło paliwa. W tym samym czasie potężny pożar zniszczył zbiorniki paliwa na południu kraju.

Czytaj także:

• Są powiązania ukraińskiego biznesmena z chemikaliami, które wybuchły w Bejrucie. Tak wynika z dziennikarskiego śledztwa

Kryzys gospodarczy w Libanie trwa od dwóch lat, kiedy to załamał się rynek walutowy. Sytuację dodatkowo pogorszyły pandemia koronawirusa i potężny wybuch w porcie w Bejrucie. Libańczycy oskarżają też polityków, że do kryzysu przyczyniła się wszechobecna korupcja władz.

IAR/ jb