Logo Polskiego Radia
PAP
Radosław Różycki 16.12.2010

"Straszliwa, bolesna historia Wujka"

Bronisław Komorowski: O jedność jest łatwiej wtedy, jeśli przed nią idzie jednoznaczna ocena tego, co się wydarzyło na drodze sądowej, prawnej.
Prezydent Bronisław Komorowski i uczestnik wydarzeń z 1981 r. Krzysztof Pluszczyk (z lewej) i szef Solidarności Piotr Duda (z prawej) podczas zwiedzania otwartej dwa lata temu Izby Pamięci przy KWK Wujek.Prezydent Bronisław Komorowski i uczestnik wydarzeń z 1981 r. Krzysztof Pluszczyk (z lewej) i szef Solidarności Piotr Duda (z prawej) podczas zwiedzania otwartej dwa lata temu Izby Pamięci przy KWK Wujek. fot. PAP/Andrzej Grygiel

Wybaczamy, ale pamiętamy - mówił podczas mszy w 29. rocznicę pacyfikacji kopalni Wujek metropolita katowicki, arcybiskup Damian Zimoń. W uroczystościach bierze udział prezydent Bronisław Komorowski.


- Na Górnym Śląsku umiemy odważnie patrzeć w przyszłość, ale też umiemy uczyć się z przeszłości. Dlatego obchodząc rocznicę zamordowania górników z kopalni Wujek, mówimy: "Wybaczamy" (...) Tak, nasze chrześcijańskie wybaczenie jest większe od nienawiści tych, którzy tę zbrodnię zaplanowali i wykonali - powiedział abp Zimoń w homilii.


- Wybaczamy, ale pamiętamy - po to, żeby uniknąć dawnych błędów i następnych katastrof - zaznaczył arcybiskup, który w kilkakrotnie nawoływał do poszanowania ludzkiej godności. Podkreślał, że jest ona niezbywalna.


Witając zgromadzonych, ks. prałat Stanisław Puchała mówił, że rodziny poległych górników zapalają lampki na ich grobach z nadzieją, że ich śmierć nie poszła na marne. Wyraził przekonanie, że ich ofiara będzie stawała się zaczynem sprawiedliwości, dobra, jedności i braterstwa w ojczyźnie.


Po mszy w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego uczestnicy obchodów jak co roku przejdą pod Krzyż-Pomnik przy kopalni, gdzie odbędzie się apel poległych i zostaną złożone wieńce. Podczas uroczystości prezydent Komorowski wręczy odznaczenia ludziom zasłużonym dla sprawy Wujka - m.in. lekarzom, którzy nieśli pomoc rannym w czasie pacyfikacji górnikom, przywódcom strajków i więźniom politycznym z czasów PRL.

"Jedność narodu na fundamencie prawdy"

Potrzebna jest nam jedność narodu, która może się dokonać tylko w oparciu o fundament prawdy o zbrodniach stanu wojennego - powiedział w czwartek w Katowicach prezydent Bronisław Komorowski.


Na początku stanu wojennego od kul plutonu specjalnego ZOMO zginęło tam 9 górników, a kilkudziesięciu zostało rannych.


- To, co jest nam potrzebne, a jest nam potrzebna jedność narodu, może się dokonać tylko i wyłącznie w oparciu o fundament prawdy, ale także i fundament sprawiedliwości, jeśli chodzi o ocenę tego, co się działo. Niewątpliwie łatwiej by było szukać jedności narodu ponad straszliwą, bolesną historią także Wujka, także Piasta, gdybyśmy mogli jako społeczeństwo, jako państwo demokratyczne zrobić więcej i skuteczniej, jeśli chodzi o sądową ocenę i wyrok sądowy związany z tymi strasznymi wydarzeniami stanu wojennego - powiedział prezydent podczas wizyty w Muzeum Izbie Pamięci Kopalni Wujek.


- O jedność jest łatwiej wtedy, jeśli przed nią idzie jednoznaczna ocena tego, co się wydarzyło na drodze sądowej, prawnej. Za nią może iść także coś, co jest niezbędne, a więc pamięć, trwała pamięć. Ten element trwałej pamięci jest tutaj budowany przez ludzi tamtej Solidarności. Bardzo dziękuję - dodał.


Podobny wpis pozostawił w muzealnej księdze pamiątkowej: - Jedność całego narodu może się dokonać tylko w duchu prawdy i trwałej pamięci o zbrodniach stanu wojennego. Muzeum Wujka to kotwica naszej narodowej pamięci - napisał prezydent w księdze pamiątkowej muzeum.

"Myślelismy z lekiem o koegach górnikach"


Po muzeum, przypominającym tragiczne wydarzenia stanu wojennego, prezydenta oprowadzał przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Górników Kopalni Wujek Krzysztof Pluszczyk, przewodniczący Solidarności Piotr Duda i jeden z uczestników strajku Jerzy Wartak. Rozmówcy wspominali także inny śląski strajk - jedyny podziemny strajk podczas stanu wojennego - w kopalni "Piast" w Bieruniu. Prezydent mówił o tym, jak informacje płynące z Polski odbierali ludzie osadzeni w obozach internowania.


- Nie było straszniejszej chwili w obozach internowania, a w takim ja wtedy siedziałem, niż te chwile, kiedy dochodziły informacje o dwóch zdarzeniach - właśnie o strajku w kopalni Piast, podziemnym strajku - to pobudzało wyobraźnię każdego z internowanych. Trudno nam było sobie wyobrazić, nie znając nawet realiów kopalń, straszniejszą scenę, działania wymagające większej determinacji i odwagi. Druga wiadomość to właśnie dramat kopalni Wujek, dramat górników - naszych kolegów z Solidarności. To powodowało, że wszyscy myśleliśmy, że Polska znajduje się na progu niebywałego dramatu, że ocieramy się o jakieś absolutne zagrożenie samego funkcjonowania narodu - mówił.


- Pewnie każdy z nas myślał i z przerażeniem, i niebywałą wdzięcznością, ale i z jakimś lękiem o kolegach górnikach. A każdy myślał też o własnej rodzinie, bo przecież to co się działo tutaj, w Wujku, kierowało myśli w stronę tego, co może się zdarzyć w innych miastach Polski, w innych zakładach pracy - dodał.

rr

Zobacz więcej w serwisie Polskiego Radia >>>