Logo Polskiego Radia
PAP
Radosław Różycki 28.12.2010

"Prezydent nie wiedział co podpisywał?"

Opozycja wytyka prezydentowi, że poprawia ustawę, którą niedawno podpisał.
Prezydent Bronisław KomorowskiPrezydent Bronisław Komorowski (fot. PAP/Grzegorz Jakubowski)

Bronisław Komorowski zapowiedział inicjatywę ustawodawczą, która ma ponownie umożliwić łączenie emerytury z zatrudnieniem bez konieczności rozwiązywania stosunku pracy. OPZZ i Forum Związków Zawodowych popiera tę inicjatywę.

"Jedna łyżka dziegciu"

W ostatnich dniach prezydent podpisał nowelizację ustawy o finansach publicznych. Mające wejść w życie 1 stycznia 2011 r. zmiany przyniosą - według rządu - wielomiliardowe oszczędności. Nowelizacja nakazuje m.in. podwyżkę podatku VAT, gdyby relacja długu publicznego do PKB przekroczyła 55 proc. Zmiany wprowadzają też tzw. regułę wydatkową, ograniczającą wzrost niektórych wydatków państwa. Nowela zawiera też m.in. pakiet zmian w zarządzaniu długiem i płynnością środków publicznych.

Jedne ze znowelizowanych przepisów zakładają, że osoby, które po przejściu na emeryturę pozostały na etacie w dotychczasowej firmie, bez rozwiązania umowy, będą musiały teraz wybrać pomiędzy emeryturą a pensją. Inicjatywę ustawodawczą w sprawie właśnie tych przepisów zapowiedział we wtorek Bronisław Komorowski.
Prezydent przekonywał, że podpisana przez niego nowela ma w sobie "szereg bardzo ważnych rozwiązań, naprawiających finanse publiczne", ale też "jedną łyżkę dziegciu, którą jest ryzykowna chęć cofnięcia nie tak dawno przyznanych możliwości łączenia przez emerytów emerytury i pracy". Nowelizacja ustawy musiała być podpisana i została podpisana, dlatego, że jest to ważna ustawa z punktu widzenia skutków finansowych istotnych dla państwa - mówił Komorowski.

Prezydencki doradca Jan Lityński tłumaczył w rozmowie z PAP, że Bronisław Komorowski nie chciał wetować całej ustawy o finansach publicznych, bardzo ważnej dla budżetu państwa, dlatego zdecydował się ją podpisać, zapowiadając inicjatywę ustawodawczą ws. emerytów.

Opozycja krytykuje

Opozycja skrytykowała prezydenta za niekonsekwencję. - Albo to jest jakaś gigantyczna niekonsekwencja, że prezydent jednego dnia podpisuje, a drugiego ma własne pomysły na rozwiązanie tego problemu, albo totalna niewiedza. Być może prezydent nie wiedział, co podpisywał - powiedziała posłanka PiS Elżbieta Rafalska.

Wiceszef klubu SLD Marek Wikiński podkreślił, że prawo musi być stabilne - nie powinno być zmieniane "z roku na rok, a co dopiero z godziny na godzinę". "Widać gołym okiem, że PO goni za własnym ogonem. To jest już chocholi taniec. Jedną ręką prezydent Bronisław Komorowski podpisuje ustawę uchwaloną głosami PO, a za chwilę zapowiada, że przedłoży nowelizację przywracającą cały stan prawny sprzed 2 lat" - ocenił Wikiński.

Co zaproponuje prezydent?

Przewodnicząca klubu PJN Joanna Kluzik-Rostkowska zapowiedziała, że jeśli Komorowski "szybko przedstawi swoją propozycję", PJN nie będzie wnioskował do TK, by zbadał zgodność z konstytucją przepisów dotyczących emerytów.
Rzecznik klubu PO Krzysztof Tyszkiewicz powiedział PAP, że Platforma oceni propozycję prezydenta, kiedy ona powstanie. - Na razie nie wiemy, co dokładnie znajdzie się w propozycjach prezydenta - zaznaczył. Z kolei szef klubu PSL Stanisław Żelichowski podkreślił, że przyjęte przez Sejm rozwiązanie wydawało się "bardzo logiczne", gdyż dawało szanse przede wszystkim młodym ludziom na zastąpienie osób będących na emeryturze. - Jeżeli teraz pan prezydent próbuje innych rozwiązań, to zetkniemy się z tym, co skieruje do parlamentu. Obecnie nic takiego nie ma - powiedział Żelichowski.

W opinii Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych i Forum Związków Zawodowych, inicjatywa prezydenta to dobry pomysł, bo ustawa nakazująca rozwiązywanie umów o pracę przez osoby pobierające emeryturę, które wcześniej tych umów nie rozwiązały, jest niekorzystna dla starszych pracowników.

Pracodawcy się różnią

Również Pracodawcy RP uważają, że konieczność rozwiązania umów usunie na trwałe z rynku pracy tysiące osób starszych. Do zapowiedzi inicjatywy ustawodawczej prezydenta odnoszą się więc pozytywnie. Innego zdania są jednak pracodawcy z PKPP Lewiatan. Według nich należy jedynie przeanalizować, czy konieczność rozwiązywania umów o pracę przez tych, którzy nie robiąc tego już otrzymują emerytury jest zgodna z konstytucją. Generalnie opowiadają się jednak przeciwko temu, by emerytura stanowiła dodatek do pensji.

Minister pracy Jolanta Fedak powiedziała we wtorek PAP, że jeśli prezydenccy eksperci mają jakieś wątpliwości co do nowych przepisów, to w każdej chwili jest gotowa z nimi rozmawiać i wszystko wyjaśnić.

Od 8 stycznia 2009 r. można było łączyć pobieranie świadczenia z ZUS z pracą zarobkową, bez konieczności rozwiązywania umowy o pracę. Według podpisanej przez prezydenta ustawy o finansach publicznych, rozwiązanie umowy jest konieczne, choćby na jeden dzień. Według wyliczeń departamentu ubezpieczeń społecznych resortu pracy, obecnie jest ok. 50 tys. osób, które łączą pracę z emeryturą, mimo że nie rozwiązały stosunku pracy ze swoim pracodawcą.

Obecnie pracuje w Polsce ok. 32 proc. Polaków w wieku 55-64 lata.

rr