Logo Polskiego Radia
IAR
Sylwia Mróz 29.12.2010

"Łukaszenka chce się podle zemścić"

Redakcja opozycyjnej rosyjskiej "Nowej Gaziety" zapowiada, iż zrobi wszystko, by białoruskie władze nie odebrały trzyletniego synka Andrejowi Sannikau.
Andrej Sannikau został pobity na Placu Niepodległości 19 grudnia 2010 rokuAndrej Sannikau został pobity na Placu Niepodległości 19 grudnia 2010 rokufot. karta97
Posłuchaj
  • Apel "Nowej Gaziety"
  • Andriej Lipski: zrobimy, co w naszej mocy, by pomóc
  • Andriej Lipski: prezydent nienawidzi Iryny Chalip
  • "Łukaszenka chce się podle zemścić" - relacja Tomasza Kułakowskiego
Czytaj także

Korespondentka "Nowej Gaziety" Irynie Chalip i opozycyjny kandydat na prezydenta Andrej Sannikau przebywają w mińskim areszcie KGB. Ich trzyletni synek Dania pozostaje pod opieką dziadków. Redakcja "Nowej Gaziety" obawia się, że władze odbiorą syna opozycjonistom i oddadzą do domu dziecka. Byłaby to zemsta białoruskiego dyktatora na opozycjonistach - mówi Polskiemu Radiu Andriej Lipski, wiceszef "Nowej Gaziety".

Stąd apel redakcji do polityków, dziennikarzy i działaczy w Polsce i na całym świecie, by pomogli w uwolnieniu opozycjonistów:
- Prosimy wszystkich naszych kolegów dziennikarzy i ludzi, dla których współczucie i miłosierdzie to nie są puste słowa, by pomogli nam w uwolnieniu wszystkich więźniów z białoruskiego aresztu.

Podłość prezydenta

Andriej Lipski podkreśla, że Łukaszenka jest na tyle podły, że może wymyślić każdy sposób, by odebrać opozycjonistom dziecko. Jeden z nich to uznanie, że dziadkowie nie mają wystarczająco dużo pieniędzy na wychowywanie wnuczka.

- Nawet jeśli czegoś im nie starcza, to zrobimy tak, żeby starczało. Sobie od ust odbierzemy, by pomóc. A jeśli trzeba będzie, to nawet Danię zatrudnimy jako komentatora Nowej Gaziety. Tu mogą być różne sposoby - mówi Lipski.

Andriej Lipski podkreśla również w rozmowie z Polskim Radiem, że Łukaszenka będzie się mścił na Irynie Chalip za jej teksty. - Prezydent nienawidzi Iryny Chalip, ponieważ jej reportaże były na tyle antyłukaszenkowskie, że są podstawą do osobistej nienawiści - mówi.

Tydzień po aresztowaniach

W środę mija 10 dni od aresztowania ponad 600 osób, które brały udział w pokojowych manifestacjach przeciwko sfałszowanym wyborom z 19 grudnia. Zgodnie z białoruskim prawem, w środę powinni usłyszeć zarzuty.

Zdaniem Andrieja Lipskiego, w noc powyborczą 19 grudnia Aleksander Łukaszenka postąpił jak dyktator. Jak podkreśla, doszło do prowokacji służb specjalnych, które rozpoczęły szturm na budynki rządowe w Mińsku, by na protestujących pokojowo zwolenników opozycji wysłać specjalne oddziały białoruskiej milicji OMON.

Kilkaset osób trafiło do więzienia, wśród nich działacze społeczni, dziennikarze, zwykli obywatele, a także opozycyjni kandydaci na prezydenta. Brutalnie pobito jednego z nich, Uładzimira Niaklajeua. Przez ponad tydzień martwiono się, czy w ogóle żyje.

sm