Logo Polskiego Radia
PAP
Katarzyna Pyssa 12.12.2021

"Niemcy muszą się zmierzyć z tym tematem, jeśli chcą partnerstwa". Mularczyk o reparacjach wojennych

- Dziś jest dobry klimat, by sprawa reparacji wojennych została w relacjach polsko-niemieckich wreszcie uregulowana. Jeśli Niemcy chcą Polskę traktować w sposób partnerski, muszą się z tym tematem zmierzyć - powiedział poseł PiS, były szef zespołu ds. reparacji Arkadiusz Mularczyk.

W piątek minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau spotkał się z nową szefową MSZ Niemiec Annaleną Baerbock. Po rozmowie mówił m.in., że obszarem, w którym w dalszym ciągu Polska oczekuje od rządu niemieckiego dobrej konkretnej współpracy jest sprawa odpowiedzialności Niemiec za wywołanie II wojny światowej i współczesne aspekty tego wydarzenia. Rau powiedział, że należy powrócić do rozmów dotyczących zwrotu zagrabionych przez Niemcy dóbr kultury. Zaznaczył, że Polska oczekuje również od nowego rządu Niemiec "gotowości od zmierzenia się z tą właśnie odpowiedzialnością, także w formie rozmów o rekompensatach i zadośćuczynieniu".

Baerbock mówiła, że "przyjaźń polsko-niemiecka w UE jest czymś bezcennym, ale nie jest oczywistością, zwłaszcza jeśli chodzi o cierpienie Polaków z winy Niemiec podczas wojny i okupacji". - Chciałabym podkreślić, że w umowie koalicyjnej jest nawiązanie do niemieckiej winy i odpowiedzialności oraz zobowiązań Niemiec. To nasze historyczne zadanie, by pokój i przyjaźń w sposób otwarty i szczery pielęgnować - zapewniła.

"Niemcy muszą się zmierzyć z tym tematem"

O to, jak ocenia szanse na porozumienie z nowym rządem Niemiec w sprawie odszkodowań, był pytany były szef sejmowego zespołu ds. reparacji Arkadiusz Mularczyk.

- Dobrze się stało, że podczas pierwszej wizyty szefowej resortu spraw zagranicznych nowego niemieckiego rządu, która - przypomnijmy - jest z Partii Zielonych - ten problem został zasygnalizowany na samym początku. Myślę, że Niemcy dziś muszą mieć świadomość, że w naszych relacjach bilateralnych ten problem jest istotny dla Polaków. Jeśli chcą Polskę traktować w sposób partnerski, muszą się z tym tematem zmierzyć - powiedział poseł PiS.

Na uwagę, że dotychczas strona niemiecka stała na stanowisku, iż sprawa reparacji jest prawnie i politycznie zamknięta, odparł, że "musimy tu dwie sprawy rozdzielić - po pierwsze sprawa reparacji publicznych czy państwowych, tych, które przysługują państwu i sprawa roszczeń indywidualnych - konkretnych osób". - Postawa Niemiec dotychczas była taka, że sprawa jest politycznie i prawnie zamknięta, jednocześnie ich argumentacja bardzo często była niespójna, bo powoływali się na zupełnie inne powody, przesłanki zamknięcia tej sprawy. Ja głęboko liczę, że jednak ta wrażliwość nowego rządu Niemiec jest inna - powiedział.

Partnerskie relacje

Mularczyk zauważył, że "dziś na świecie, w Europie różne kraje tzw. starokolonialne płacą odszkodowania narodom, które były kolonizowane w Afryce, w Azji". - Widzimy ruch w Europie i na świecie przepraszania za kolonializm, piłkarze klękają na stadionach. Tym bardziej więc sprawą świeżą jest sprawa II wojny światowej i odszkodowania za II wojnę światową dla państwa i dla ofiar - dodał.

- Myślę, że dziś jest taki dobry czas, dobry klimat, by ta sprawa została w relacjach polsko-niemieckich wreszcie uregulowana i aby te relacje mogły być partnerskie. Dopóki Niemcy tej sprawy nie uregulują z Polską, z Polakami, nie możemy mówić tu o partnerskim tworzeniu naszych relacji i nie możemy przyjmować za szczere sformułowania, że Niemcy chcą być krajem, który krzewi praworządność i rządy prawa, prawa człowieka, demokrację i w Europie, i na świecie - podkreślił poseł PiS.

Raport nt. reparacji

Mularczyka zapytano, kiedy gotowy będzie raport zespołu ds. reparacji. Poseł odpowiedział, że raport był jeszcze konsultowany od strony merytorycznej i politycznej i "powstała konieczność jego uzupełnienia". Jak dodał, może być gotowy na początku przyszłego roku. Na pytanie, czy zostanie upubliczniony, odparł, że "to decyzje polityczne władz, kierownictwa PiS, prezesa Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego".

Premier Mateusz Morawiecki mówił w niedawnym wywiadzie dla agencji dpa, że sejmowy zespół ds. reparacji został poproszony o uzupełnienie swego raportu o dodatkowe informacje, raport ma być gotowy do lutego i przedstawiony opinii publicznej w późniejszym terminie. -Decyzja o tym, co, kiedy i jak zrobić z tym raportem, nie została jeszcze podjęta. Ale przygotowujemy wszystko, co jest potrzebne do zaprezentowania tego raportu światu - mówił wówczas szef polskiego rządu.

Instytut Strat Wojennych

Pod koniec listopada Mateusz Morawiecki poinformował, że podpisał dokument ustanawiający Instytut Strat Wojennych im. Jana Karskiego. Dzięki nowemu instytutowi badawczemu Polska chce uzasadnić swoje roszczenia do kompensaty za szkody wyrządzone przez niemieckiego okupanta w czasie II wojny światowej.

- Uważam to za bardzo dobry pomysł, lepiej późno niż wcale. Dziwię się, że dopiero teraz powstała taka instytucja. Powinna była powstać najpóźniej w roku 1991 lub 1992. Być może mielibyśmy już dawno wiedzę o stratach wojennych i, co ważne, o konsekwencjach tej wojny - stwierdził historyk prof. Bogdan Musiał.

Czytaj także:

Historyk zauważył, że "w rozporządzeniu, dotyczącym Instytutu, stoją przed nim dosyć obszerne działania. To nie jest tylko zajmowanie się reparacjami, lecz opracowanie dotyczące tego, co się w czasie wojny stało, jakie Polska straty poniosła. I oczywiście w następnym kroku będzie zleżało do polityków, czy to się wykorzysta w ewentualnych rozmowach i pertraktacjach na temat reparacji. Instytut stworzy podstawę do takich debat. Ale nie tylko. Przywróci nam świadomość strat i naszą świadomość historyczną".

Musiał zaznacza, że ważne, by "ustalenia dotarły nie tylko do polskiej i niemieckiej, ale też do międzynarodowej opinii publicznej".

"To nie jest przegrana sprawa"

Pytany o to, jakie są szanse na odszkodowania dla Polski od Niemiec za straty wojenne, odpowiedział, że "to na pewno nie jest przegrana sprawa". - My musimy najpierw wszystko opracować, udokumentować, wyłożyć na stół, żeby nie było żadnych wątpliwości. A dokumenty są, tylko nikt ich nie szukał albo nie publikował. To będzie podstawa do debaty - podkreślił historyk.

- Tylko to się nie stanie w ciągu roku, dwóch lat - zaznaczył. - To nie jest kwestia tego, że wystawimy rachunek, a oni nam zapłacą. Tak nie będzie, to jest długa droga - dodał. 

W jego przekonaniu "wiadomo, że Niemcy nie mają ochoty płacić, ale też nie ma świadomości w niemieckim narodzie, w opinii publicznej o stratach, które Polska poniosła, kompletnie nie ma. To jest bardzo istotne". - Słyszę takie głosy na przykład, że Polska co prawda poniosła straty, ale za to zyskała tereny zachodnie za straty terytorialne na wschodzie. Nie wierzę, ze Polska zyskała dostając Wrocław, a tracąc Lwów. To są rzeczy nieporównywalne. Lwów ma dla Polski ogromne znaczenie nie tylko w sensie tożsamości narodowej, ale w ogóle rozwoju - powiedział Musiał.

- Każdy naród tworzy sobie historię, która jest dla niego wygodna. Ale prawdziwe pojednanie może się opierać tylko na prawdzie, na faktach - podsumował prof. Bogdan Musiał.

kp